
Wspomnienie Pokłonu Mędrców jest uważane za jedno z najstarszych świąt chrześcijaństwa. Razem z Bożym Narodzeniem, Chrztem w Jordanie oraz Weselem w Kanie Galilejskiej celebrowano je pod wspólną nazwą świąt Epifanii, czyli Objawienia Pańskiego. Podobno wspominał o tym w swoich pismach już Klemens Aleksandryjski (zm. 212 r.), choć inni wskazują na źródła dopiero z roku 354. Mimo tak daleko sięgających korzeni, nie ma dokładnych informacji na temat tego kim byli, skąd przybywali ani jak się nazywali. Jedyne źródło to krótki fragment Ewangelii według św. Mateusza.
Mimo to, tradycja święta Trzech Króli jest niezwykle bogata. Już w średniowieczu 6 grudnia stał się dniem licznych i podniosłych obchodów. Oprócz znaczenia religijnego uroczystość niosła ze sobą również znaczenie, które dziś być może nazwano by propagandowym – władcy wykorzystywali je bowiem do podkreślenia swojej pozycji, swego namaszczenia i wybrania przez Boga, czego wyraz odnaleźć da się w sztuce. Jako biblijnych królów, na mozaikach przedstawiono już dwóch bizantyjskich cesarzy – Konstantyna i Justyniana. Ukazani zostali w scenie ofiarowania małemu Jezusowi Konstantynopola i świątyni Hagia Sophia. Podobne dzieła pochodzą także z wieków późniejszych. Przykładem niech będzie dyptyk z Wilton House, namalowany pod koniec XIV wieku na zamówienie króla Anglii Ryszarda II. Nie brak również polskiego akcentu. W kaplicy zamkowej w Lublinie można bowiem zobaczyć malowidło, na którym uwieczniono króla Władysława Jagiełłę, oddającego hołd Dzieciątku oraz Maryi.
Między prawdą a legendą
Tak szerokie rozpowszechnienie motywu pokłonu Mędrców ze Wschodu musiało się jednak przyczynić do mitologizacji całej historii, zwłaszcza że Ewangelia podaje niewiele konkretów. I tak, nierzadko kierując się treścią pism apokryficznych, przypisano im imiona, pochodzenie, ustalono ich liczbę. Wreszcie uczyniono z nich królów.
W niemieckiej Kolonii znalazły się nawet relikwie Trzech Króli. Z Mediolanu, w wyniku wojen ze zbuntowanymi państwami włoskimi, przywiózł je Fryderyk Barbarossa. Odkryć je zaś miała już w IV stuleciu święta Helena, ta sama, która odnalazła szczątki Krzyża świętego. Z tego powodu Kolonia na długie stulecia stała się, obok miejsc takich jak Rzym czy Santiago de Compostela, pielgrzymkowym centrum Europy. Przyczynił się do tego zwłaszcza fakt zajęcia przez muzułmanów Ziemi Świętej, przez co wyprawy w miejsca narodzin i działalności Jezusa stały się, jeśli nie niemożliwe, to na pewno bardzo niebezpieczne. O wiele łatwiej było natomiast udać się w podróż do Kolonii, aby tam doświadczyć namiastki tego, co wydarzyło się kiedyś w Betlejem. Przyczyniło się to do wzrostu duchowego oraz kulturowego miasta. „Tutaj, w pewnym sensie, Kościół celebruje przez cały rok Święto Objawienia Pańskiego” – powiedział podczas wizyty w Kolonii papież Benedykt XVI.
Jednakże współcześnie większość egzegetów skłania się ku poglądowi, że biblijny fragment opowiadający o pokłonie Mędrców należy traktować jako katechetyczne opowiadanie, a nie relację z autentycznych wydarzeń. „Dzieciństwo Jezusa w Ewangeliach, ale przede wszystkim w Ewangelii Mateusza, jest bardzo silnie zmitologizowane. (…) Próba powiązania ich [Mędrców] z jakimś konkretnym krajem, z konkretną rzeczywistością historyczną jest raczej skazana na niepowodzenie” – komentuje dr hab. Robert Wiśniewski z Instytutu Historycznego UW. Przyczynia się do tego brak źródeł (zarówno ewangelicznych, jak i nieewangelicznych), które potwierdzałyby, że rzeczywiście takie wydarzenie miało miejsce. Jedyny fragment znajduje się w Ewangelii wg św. Mateusza (2,1-12).
Ten tekst to jedynie fragment artykułu z najnowszego numeru Miesięcznika Adeste, kliknij poniższy przycisk aby zapoznać się z najnowszym numerem naszego e-miesięcznika – zupełnie za darmo!
Jeżeli zaś jesteś z nami już od dłuższego czasu i po prostu podoba Ci się to, co robimy – kliknij w poniższy przycisk aby dowiedzieć się, jak możesz nam pomóc w rozwoju!