adeste-logo

Wesprzyj Adeste
Sprawdź nowy numer konta

Wesprzyj
Niedzielne PeryKopy

Czy pójście za Chrystusem jest gwarancją sukcesu?

Sigla:
Jr 20, 7-9

Ps 63 (62), 2. 3-4. 5-6. 8-9

Rz 12, 1-2

Mt 16, 21-27

„Uwierzyłem w Boga, nawróciłem się i od tej pory wszystko zaczęło się zmieniać. Bóg mi pobłogosławił i teraz widzę jak Jezus pomaga mi w codziennym życiu”. „Odkąd przyjęłam Jezusa jako Pana i Zbawiciela, zauważyłam jak życie zaczęło mi się układać. Jeśli coś było nie tak, jeśli przeżywałam jakieś trudności, Bóg to wszystko prostował i było dobrze”. Pewnie nieraz słyszeliście takie świadectwa zbudowane według modelu: byłem grzesznikiem i czułem pustkę, spotkałem Jezusa, teraz moje życie jest pasmem sukcesów, bo Bóg jest ze mną. Cóż… to się zdarza, ale Pan Zastępów nie chce być sprowadzany do roli agencji ubezpieczeniowej, złotej rączki i psychologa w jednym.

Model, który dostrzegamy w dzisiejszej liturgii słowa jest zgoła zupełnie inny. Nie zrozumiemy go, jeśli nie poprosimy słowami św. Pawła, by Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa, przeniknął nasze serca swoim światłem, abyśmy wiedzieli czym jest nadzieja naszego powołania.

Co stanowi nadzieję naszego powołania? Zanim sobie odpowiemy na to pytanie, najpierw wykluczymy pewien błąd w myśleniu. Bóg nie powołuje nas przede wszystkim do szczęścia w doczesności. Bóg nie jest od tego, żeby Ci zapewniać pieniądze, zdrowie i powodzenie. Owszem, może się tak zdarzyć, że to będzie jedyny sposób, by dana osoba zbliżyła się do Świętego Świętych. Bóg może wabić nas takimi słodkimi „cukierkami”, by pociągnąć do siebie, ale ta słodycz nie jest celem sama w sobie. Stwórca nieba i ziemi wolałby, abyś pokochał Go ze względu na Niego samego, a nie dary, które odeń otrzymujesz.

Nadzieją naszego powołania jest chwała zbawienia, zmartwychwstanie ciała i wieczne życie w blasku łaski Bożej. Nadzieją powołania jest nieskończone szczęście tam, gdzie już nocy nie będzie, gdzie nie trzeba już światła lampy ani słońca, bo Pan Bóg będzie świecił nad nami i będziemy królować na wieki wieków. Tyle. Taki jest cel. Wszystko inne jest tylko drogą do tego celu.

Życie tutaj, na ziemi, w doczesności, ma służyć wyłącznie temu, by przygotować Cię na niebo. Miłość, której doświadczasz i którą okazujesz, dobre uczynki, praca, modlitwa, wznoszenie ducha ku Bogu, każda sekunda, godzina, dzień i rok Twojego życia, relacje z ludźmi, których spotykasz – to wszystko jest tylko wersją demonstracyjną, kursem przygotowawczym i testem dopuszczającym do pełnej wersji życia, czyli do nieba.

Zobacz też:   Masz w sobie Ducha Świętego?

Nie, tu wcale nie musi być łatwo, lekko i przyjemnie. Jeśli ktoś Ci mówi, że wybierając drogę za Jezusem, gwarantujesz sobie łatwe życie, to jest to wierutny kłamca. Relacje biblijne i doświadczenie świętych wskazuje na coś zupełnie przeciwnego. Jeremiasz narzeka, że Bóg wybrał go do głoszenia trudnych prawd. Wypomina Bogu, że go uwiódł, że teraz spotykają go tylko zniewagi. Podobnie Piotr – gdy myśli w kluczu ziemskiego sukcesu, zostaje upomniany przez naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Pan nie mówi do Piotra „Jeśli ktoś chce pójść za mną, doświadczy wielu cudów i będzie mu się powodziło”, ale „Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje”.

Twoje branie krzyża może być codzienną walką z grzechem i słabościami, dbaniem o rodzinę, wypełnianiem obowiązków stanu, sumienną pracą. Wzięcie na siebie swojego krzyża jest naśladowaniem Chrystusa, czyli ofiarowaniem samego siebie dla ludzi i dla Boga. Jest wyrzeczeniem każdej sekundy swojej egzystencji na rzecz innych. Jest daniem swojego ciała na ofiarę żywą, świętą, Bogu miłą, jako wyraz rozumnego kultu na wzór Logosu. Jest zamienieniem swojego życia w liturgię. Oznacza także stałe życie w stanie łaski uświęcającej i gotowość na śmierć, by – gdy ta nadejdzie – pozdrowić ją jak starego przyjaciela i pójść za nią z ochotą.

Pójście za Panem nie gwarantuje sukcesu w życiu doczesnym. Czasami oznacza wręcz pozorną porażkę, wykluczenie społeczne, drwiny, wyzwiska i poprzecinane opony w samochodzie. Wybór Chrystusa gwarantuje sukces w życiu duchowym – osiągnięcie chwały zbawionych.

Panie, nasz Boże, niech Najświętsza Ofiara zawsze nam udziela zbawiennej łaski, † aby jej mocą dokonało się nasze uświęcenie, * do którego zmierzają sakramentalne obrzędy. Przez Chrystusa, Pana naszego.

אמן

Adeste promuje jakość debaty o Kościele, przy jednoczesnej wielości głosów. Myśli przedstawione w tekście wyrażają spojrzenie autora, nie reprezentują poglądów redakcji.

Stowarzyszenie Adeste: Wszelkie prawa zastrzeżone.

Podoba Ci się to, co tworzymy? Dołącz do nas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.