Bogata w znaczenia i interpretacje jest dzisiejsza liturgia słowa. Gdyby jednak spróbować znaleźć wspólny mianownik przedłożonych nam czytań, to myślę, że jest nim mądrość. Mądrość, której tak bardzo nam wszystkim brakuje.
Sigla: Mdr 7, 7-11; Ps 90 (89), 12-13. 14-15. 16-17; Hbr 4, 12-13; Mk 10, 17-30
Tak szczerze: ilu z nas – młodych ludzi, ale nie tylko – modli się o mądrość dla siebie w relacjach z innymi? Dla ilu z nas mądrość jest czymś, o co warto walczyć, z czym warto iść przez życie? Kłopoty człowieka z Ewangelii nie polegały na tym, że źle żył. Odszedł zasmucony, bo miał wiele posiadłości. I to wcale nie bogactwo jest problemem, można przecież być bogatym i osiągnąć zbawienie. Problemem jest brak mądrości w stosunku do tego, co posiadamy. Księga Mądrości mówi nam w pierwszym czytaniu, że „[mądrość] oceniłem wyżej nad berła i trony i w zestawieniu z nią za nic uznałem bogactwa”.
Gdzie szukać mądrości?
Jedni będą szukać jej w bibliotekach, inni w relacjach z ludźmi, jeszcze inni – w doświadczeniu własnych ograniczeń. I to są wszystko dobre i pożądane źródła. Jest jednak jedno Źródło, które daje mądrość i zrozumienie o sobie samym – słowo Boże.
Lubimy być pewni siebie. Lubimy mieć kontrolę nad własnym życiem i postępowaniem. Lubimy mówić: „przecież znam siebie”. To jedno z większych kłamstw, jakimi lubimy się karmić. Nikt nie może powiedzieć, że zna siebie, że czegoś nigdy by nie zrobił. Serce człowieka jest jak przepaść – nikt z nas nie wie, co w nim się kryje. Skąd to wiem? Chyba nie ma wśród nas ludzi, którzy by się na sobie nie zawiedli w ten sposób. Którzy myśleli, że nigdy czegoś nie zrobią, lecz później prawda okazała się bezlitosna.
Tylko słowo Boże, które jest żywe, jest „skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Nie ma stworzenia, które by dla Niego było niewidzialne; przeciwnie, wszystko odkryte jest i odsłonięte przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek”.
Słowo Boże jest zatem tym źródłem, które jako jedyne jest w stanie osądzić nasze serca, sprawić, byśmy poznali prawdę o nas samych bez zniekształceń i uprzedzeń. Ale nie stanie się to bez modlitwy, bez nieustannie płynącej prośby o zrozumienie, o ducha Mądrości.