adeste-logo

Wesprzyj Adeste
Sprawdź nowy numer konta

Wesprzyj
Społeczeństwo

(A)polityczna ambona

A selective focus shot of a male standing and speaking from the pulpit

Podczas trwającej drugiej tury wyborów na prezydenta RP w 2020 roku w jednej ze świątyń na Dolnym Śląsku kapłan podczas ogłoszeń duszpasterskich sugerował zgromadzonym wiernym w świątyni, na kogo powinni głosować. Od razu było dla mnie jasne, jak też zapewne wszystkich wiernych zgromadzonych tego dnia w kościele, na kogo oddał swój głos. Moim zdaniem taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, a już w szczególności, gdy obowiązywała cisza wyborcza.

Za kilka dni odbędą się w Polsce wybory do Sejmu i Senatu, gdzie w głosowaniu wybranych zostanie 460 posłów i 100 senatorów. W związku z tym nachodzi mnie pytanie: Czy kapłani powinni mówić swoim wiernym w Kościele, na jakiego polityka lub na jaką partię polityczną mają głosować w wyborach? Powiem szczerze, że wspomniana wyżej sytuacja wzbudziła we mnie niesmak, ponieważ każdy ma swoje sumienie, a kapłan to też człowiek, który popełnia grzechy. Może popierać opcję polityczną niezgodną z normami moralnymi i wiarą. Tylko Kościół jako instytucja prowadzona przez Ducha Świętego, zapewnia nam w powyższych kwestiach nieomylność.

Są jednak ludzie, zwłaszcza osoby w wieku emerytalnym, które łykają każde słowo kapłana. Przykładem jest pewna rolka, którą znalazłam na kanale YouTube: Polityka zło nie dotyka. Przedstawia ona mieszkańców starszego pokolenia, z jednej z polskich gmin, którzy oznajmiają zgodnie, że wszyscy głosują na jedną partię, bo ksiądz proboszcz tak im kazał… (Polityka zło nie dotyka [w:] youtube.com)

Warto na samym początku podkreślić, że kapłan pełni określoną rolę w społeczeństwie, o czym mówi nam definicja roli społecznej, która w słownikach socjologicznych została wytłumaczona w następująco: „zdefiniowany i społecznie określony, spójny wewnętrznie zespół przepisów i oczekiwań dotyczących pożądanego zachowania jednostek w konkretnych sytuacjach, związanych z ich pozycjami społecznymi, a także zbiór podstawowych przywilejów, obowiązków i praw, które są społecznie przypisane do pozycji w grupie” (Chodkowska M., Teoria ról społecznych a badania socjopedagogicznych problemów zdrowia i choroby, s. 40).

Rolą księdza, jaką odgrywa w grupie religijnej i świeckiej, jest kapłaństwo. W kościołach chrześcijańskich: „stanowi instytucję zawodową, której odpowiadają dwa podstawowe kryteria: działalność przeznaczona dla innych ludzi oraz działalność wymagająca wcześniejszego przygotowania w postaci wykształcenia profesjonalnego i formacji religijnej, duchowej i moralnej”. (Baniak J., Problem roli społecznej kapłana, s. 255)

Po przedstawieniu funkcji, jakie pełnią w życiu Kościoła i społeczności świeckiej kapłani, można przejść do odpowiedzi na pytanie dotyczące tego, czy powinni mówić z ambony swoim wiernym w Kościele, na kogo mają głosować w wyborach.

Warto wspomnieć, że w 2021 roku Ogólnopolski Panel Badawczy Ariadna przeprowadził badania dla serwisu ciekaweliczby.pl dotyczące relacji i stosunków, jakie preferują Polacy. Wyniki wskazują, że: „Dwie trzecie Polaków (67%) twierdzi, że Kościół katolicki w Polsce za bardzo angażuje się w politykę – i ocenia to negatywnie, a jeszcze więcej (82%) jest zdania, że Kościół powinien zachować neutralność wobec polityki”. Autor artykułu pt. Polityka, Kościół, wybory – Jarosław Makowski, w odpowiedzi na postawione pytanie, o odrzucanie chrześcijaństwa przez Polaków zaprzecza temu zjawisku (Polityka, Kościół, wybory [w:] instytutobywatelski.pl).

Józef Baniak w swoich rozważaniach dotyczących problemu roli społecznej kapłana wspomina, że w wyniku zmian, jakie nastąpiły w kwestii pozycji księdza w społeczeństwie, mniej więcej od drugiej połowy XX wieku, ludzie m.in. zaczęli krytykować włączanie się księży w sprawy polityczne państwa. W poradniku Sztuka bycia księdzem możemy znaleźć informację o tym, że wierni nie wymagają od księdza, by był ekspertem w sprawach polityki. Oczekują od niego tylko jednego – bycia specjalistą od spotkania człowieka z Bogiem (Baniak J., Problem roli społecznej kapłana, s. 265).

Zobacz też:   Wszyscy jesteśmy zarażeni

Również w Kodeksie prawa kanonicznego znajduje się wzmianka dotycząca zaangażowania politycznego osób duchownych. Została ona sformułowana w następujących słowach: „Nie mogą brać czynnego udziału w partiach politycznych ani w kierowaniu związkami zawodowymi, chyba że – zdaniem kompetentnej władzy kościelnej – będzie wymagała tego obrona praw Kościoła lub rozwój dobra wspólnego” (kan. 286,2). W wywiadzie dla czasopisma „Więź” jezuita o. Józef Augustyn stwierdził, że w tym zapisie brakuje określenia konkretnych praw Kościoła, a wytyczne w stosunku do angażowania się duchownych w politykę są ogólnikowe (O. Augustyn: Zaangażowanie księży w politykę jest grzechem przeciwko Kościołowi [w:] wiez.pl).

W innym wywiadzie, dla Katolickiej Agencji Informacyjnej, ten sam zakonnik stwierdził, że: „Kościół ma prawo odnosić się do działalności politycznej osób i środowisk, gdy wyraża oceny moralne ich działalności. Stwierdzenie, że katolik nie może głosować na partię, która w programie ma jawny grzech, nie jest uprawianiem polityki. Nie wolno nam jednak w tym kontekście wymieniać nazwisk konkretnych polityków, stronnictw czy partii politycznych. Kościół nie ma prawa mieszać się do polityki, a politycy i państwo nie mają prawa stosować przemocy i gwałtu wobec wolności religijnej i ludzkich sumień” (Jakie są granice apolityczności Kościoła? Rozmowa z o. Józefem Augustynem [w:] ekai.pl). Te słowa kierują moje myśli do przytoczonej na samym początku tekstu sytuacji, gdzie kapłan sugeruje wiernym, na kogo powinni oddać głos w II turze wyborów prezydenckich w 2020 roku. W tym przypadku ponownie stwierdziłam, że doszło do nadużycia, bo opinia księdza dotyczyła konkretnych polityków. Co prawda nie zostali wymienieni z imienia i nazwiska, ale wiadomo było, o kim mowa, który kandydat jest dobry, a który zły. Gdyby ten kapłan powiedział głosem Kościoła, słowa te miałyby zupełnie inny wydźwięk, bo w przytoczonej sytuacji mógł przecież pomyśleć o kandydacie, który w świetle naszej wiary jest nieodpowiedni. Na scenie politycznej mnóstwo jest osób, które prezentują moralność daleką od katolickiej.

A co w tym temacie mówi sam Kościół? Idealnym przykładem są tu słowa z homilii ks. abp. Stanisława Gądeckiego, które były wygłoszone w sanktuarium św. Józefa w Kaliszu 1 marca 2018 r. W treści tego rozważania wspomniał, że: „Kościół ze swej strony, starając się podążać po śladach Zbawiciela – pragnie spełniać w dziedzinie polityki tylko taką rolę, jaką wyznaczył mu Chrystus. Nie utożsamia się zatem ze wspólnotą polityczną ani w ogóle z żadnym systemem politycznym. Kościół nie jest po stronie prawicy, lewicy ani po stronie centrum, ponieważ Kościół ma swoją własną stronę; Kościół winien stać po stronie Bożej” (Kościół a polityka [w:] przewodnik-katolicki.pl).

W kwestii polityki rola księży powinna ograniczać się do pilnowania moralności katolickiej, w szczególności w krajach demokratycznych takich jak Polska, w których występuje rozdział Kościoła od państwa. Ich rolą powinno być przede wszystkim przekazywanie nauk moralnych i duchowych oraz wspieranie swoich wiernych na drodze do zbawienia. Kapłan powinien zabierać głos w kwestiach etycznych. Wówczas jego obowiązkiem jest przypominanie rządzącym o potrzebie troski wobec potrzebujących i promowanie sprawiedliwości społecznej, oczywiście w duchu otwartości i dialogu. Wydaje się to zgodne z nauką Kościoła.

Adeste promuje jakość debaty o Kościele, przy jednoczesnej wielości głosów. Myśli przedstawione w tekście wyrażają spojrzenie autora, nie reprezentują poglądów redakcji.

Stowarzyszenie Adeste: Wszelkie prawa zastrzeżone.

Podoba Ci się to, co tworzymy? Dołącz do nas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.