Niby ochrzczeni, niby wierzący, niby prowadzimy życie sakramentalne, a wciąż wpadamy w pułapkę pokus z rajskiego ogrodu.
Sigla: Iz 66, 18-21; Ps 117 (116), 1b-2; Hbr 12, 5-7. 11-13; Łk 13, 22-30
Jak bardzo dzisiejsza Ewangelia koresponduje z niedawną dyskusją, jaka przetoczyła się przez katolicką część Internetu w Polsce. Lubimy pytać: „Kto będzie zbawiony?”. Lubimy wiedzieć, rozważać na ten temat, domyślać się. Lubimy ferować wyroki: „Będziesz się w piekle smażył”, „Większość ludzi będzie potępiona”, „Niewielu będzie zbawionych”, „Ten to na pewno trafi do piekła”. Fascynuje nas to, zaspokaja naszą ciekawość, ale i próżność. Trafnie diagnozuje nasz problem Dawid Podsiadło w swojej najnowszej piosence „Post”:
Rzucę kamieniem prosto w twoją twarz
Nic o mnie nie wiesz a ja ciebie znam
W niebieskim niebie nie otworzą bram
Bóg da zbawienie ale tylko nam
Jesteśmy lepsi, bardziej bogobojni, uczynni, bardziej godni miłości Bożej i zbawienia od innych, od tych niewdzięcznych, zbuntowanych, niewiernych, bezbożnych, co nie chodzą z nami, co nie żyją jak my, nie myślą jak my. Tylko ciekawe jest właśnie to, że do takich jak my Jezus mówi w Ewangelii: „Wtedy zaczniecie mówić: »Przecież jadaliśmy i piliśmy z tobą, i na ulicach naszych nauczałeś«. Lecz On rzecze: »Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości!«.
To jest właśnie objaw naszej niesprawiedliwości, arogancji i pychy. Choć jadamy i pijemy z Jezusem, słuchamy Jego nauczania, to popełniamy głęboką niesprawiedliwość choćby tylko w sercu, oceniając kogokolwiek, mówiąc mu, że zasługuje na piekło, twierdząc, że większość ludzi i tak będzie potępiona, lecz nie my. To kolejna przestrzeń, w której realizuje się nasza pyszna pokusa z raju, aby być jak Bóg. Ale nie jesteśmy jak Bóg, nie widzimy jak Bóg i nie znamy ludzi jak Bóg. I dobrze, że tak właśnie jest. Bóg nas zna, wie, że tacy jesteśmy i ma miłosierdzie nad nami idiotami i nawraca powoli, zbawia po swojemu.
W tym miejscu przypomniało mi się zakończenie Ewangelii według św. Jana: „Piotr obróciwszy się zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus, a który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi i powiedział: »Panie, kto jest ten, który Cię zdradzi?«. Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: »Panie, a co z tym będzie?«. Odpowiedział mu Jezus: »Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną!«”.
Jeżeli chcę… co tobie do tego? Ty pójdź za Mną!