Poprzednio skupiliśmy się na tym, że Kościół jest ludem Bożym. Dziś przyszedł czas na omówienie trzech spośród cech Kościoła, które wymieniamy w Credo: jeden, święty, powszechny i apostolski. Apostolskość zostawiamy na następny odcinek.
Kościół jeden, święty, powszechny… Tak ważne cechy, że znajdują się w wyznaniu wiary. Z drugiej strony współcześnie brzmią w naszych uszach niekiedy bardzo zaskakująco. Kościół nie wydaje się nam jeden, bo dostrzegamy podziały nie tylko wśród wyznawców Chrystusa, ale i wewnątrz samej katolickiej wspólnoty. Świętość Kościoła zakrywają grzechy jego członków, nierzadko bardzo wysokich rangą i sprawowanymi funkcjami. Powszechność także niełatwo dostrzec w świecie, gdzie ciągle większość ludzi nie jest chrześcijanami. Co zatem rozumieć pod tymi pojęciami?
Skąd pochodzą wymienione cechy Kościoła?
Najważniejsze jest, aby rozumieć, że jedność, świętość, powszechność i apostolskość Kościoła pochodzą nie z niego samego, nie od ludzi, którzy go tworzą, ale są darem od Chrystusa. Nie są one w żaden sposób zasługą wiernych czy też hierarchii.
JEDNOŚĆ KOŚCIOŁA
Skąd Kościół czerpie swoją jedność?
Można wskazać trzy źródła jedności Kościoła. Po pierwsze Kościół jako pochodzący od Boga znajduje źródło swojej jedności w jedności Osób Boskich Trójcy Świętej. To Bóg, Jeden w Bóstwie, może najpełniej obdarować jednością. Po drugie założyciel Kościoła – Jezus Chrystus – jest jeden. Wreszcie duszą Kościoła, jak już wcześniej mówiliśmy, jest Duch Święty, również jeden.
Jedność Kościoła nie przeczy jednak różnorodności, którą w nim odnajdujemy. Jedność ta nie jest jednolitością. W Kościele spotykamy mnogość darów, którymi Bóg obdarza poszczególne osoby. Z tych darów czerpie cały Kościół, zostaje nimi ubogacony. Różne są formy życia w Kościele, powołania i zadania, sytuacje, w jakich znajdują się poszczególni wierni czy ich grupy. Zobaczymy to wyraźniej, omawiając aspekt apostolskości Kościoła. Ta różnorodność nie zagraża jedności Kościoła. Zagraża jej jedynie grzech.
Jakie są więzy jedności Kościoła?
Kościół łączą jedna wiara, jedne sakramenty i jedna sukcesja apostolska, przekazywana przez sakrament święceń. Szczególnym i widocznym wyrazem tej jedności jest łączność ze Stolicą Apostolską, czyli z biskupem Rzymu. Ma ona starożytne korzenie. Sobór Watykański II formułuje to w następujący sposób: „To jest ten jedyny Kościół Chrystusowy… który Zbawiciel nasz po zmartwychwstaniu swoim powierzył do pasienia Piotrowi, zlecając jemu i pozostałym Apostołom, aby go krzewili i nim kierowali… Kościół ten, ustanowiony i zorganizowany na tym świecie jako społeczność, trwa w Kościele katolickim, rządzonym przez następcę Piotra oraz biskupów pozostających z nim we wspólnocie (communio)” (Lumen gentium, 8). „Pełnię bowiem zbawczych środków osiągnąć można jedynie w katolickim Kościele Chrystusowym, który stanowi powszechną pomoc do zbawienia. Wierzymy mianowicie, że Pan powierzył jednemu Kolegium Apostolskiemu, któremu przewodzi Piotr, wszystkie dobra Nowego Przymierza celem utworzenia jednego Ciała Chrystusowego na ziemi, z którym powinni zjednoczyć się całkowicie wszyscy już w jakiś sposób przynależący do Ludu Bożego” (Unitatis redintegratio, 3).
Skąd biorą się widoczne w Kościele podziały?
„Gdzie jest grzech, tam zjawia się wielość, tam schizma, tam herezja, tam niezgoda. Gdzie natomiast jest cnota, tam jest jedność, tam wspólnota, która sprawia, że wszyscy wierzący mają jedno ciało i jedną duszę” (Orygenes, Homiliae in Ezechielem, 9, 1) – w tych słowach starożytnego pisarza chrześcijańskiego znajdujemy odpowiedź na pytanie o podziały w Kościele. Występowały one od samego początku, czego świadectwo znajdujemy już w Nowym Testamencie, od konfliktów między samymi apostołami, przez rozłamy wśród pierwszych gmin chrześcijańskich. Ostatecznie grzech może prowadzić nie tylko do drobnych konfliktów, ale nawet tak poważnych ran zadanych jedności Kościoła, jakimi są schizma, herezja czy apostazja. Schizmą nazywamy zerwanie łączności z biskupem Rzymu i kolegium biskupów, którzy są z nim w jedności, nawet mimo zachowywania tej samej wiary i sakramentów. Herezja to podział w odniesieniu do wyznawanych prawd wiary. Apostazja to świadome i dobrowolne wystąpienie ze wspólnoty Kościoła i wyrzeczenie się wiary przez poszczególne osoby.
Czy każdy chrześcijanin będący poza Kościołem jest winny rozłamu?
Osób, które obecnie rodzą się we wspólnotach oddzielonych od Stolicy Apostolskiej, nie można obarczać grzechem odłączenia. Są oni chrześcijanami i naszymi braćmi w Panu, chociaż nie posiadają pełni środków zbawienia. W ich wspólnotach poza widzialnymi granicami Kościoła znajdują się „liczne pierwiastki uświęcenia i prawdy” (Lumen gentium, 8). Duch Święty posługuje się tymi wspólnotami jako środkami zbawienia, a ich moc bierze się z pełni łaski i prawdy, jaką posiada Kościół katolicki, one zaś jedynie częściowo. Sytuacja osób, które rodzą się we wspólnotach odłączonych od Piotra, jest inna niż tych, które zostały ochrzczone w Kościele katolickim i się od niego odłączają.
Czy jedność Kościoła jest statyczna i niezmienna?
Kościół otrzymał od Chrystusa dar jedności. Trwa on w Kościele i nieustannie wzrasta. Można to porównać do jedności w relacjach międzyludzkich. Na przykład małżonkowie wraz z sakramentem stają się jednością, ale w ciągu życia mogą tę jedność coraz bardziej pielęgnować, umacniać, pogłębiać, odkrywając i w pełni wykorzystując dar, jaki otrzymali w sakramencie. Duch Święty wzbudza w chrześcijanach pragnienie ponownego odnalezienia pełnej jedności. Aby stała się ona możliwa, potrzebne są: stała odnowa Kościoła w wierności swojemu powołaniu, nawrócenie serca, wspólna modlitwa, wzajemne braterskie poznanie, formacja ekumeniczna, dialog teologiczny oraz współpraca chrześcijan w służbie ludziom.
Należy pamiętać, że w związku z licznymi i zadawnionymi ranami i wzajemnymi urazami pojednanie wszystkich chrześcijan w jedności jednego i jedynego Kościoła Chrystusowego przekracza ludzkie siły i zdolności. Ostatecznie jest ono darem Boga, o który się modlimy.
ŚWIĘTOŚĆ KOŚCIOŁA
Co to znaczy, że Kościół jest święty?
Ta cecha Kościoła wydaje się sprawiać najwięcej problemów. Trzeba ją dobrze rozumieć. Kościół jest święty, ponieważ został oczyszczony i uświęcony przez Chrystusa. W Nowym Testamencie należący do Kościoła tytułują się wzajemnie „świętymi” (takie zwroty możemy spotkać w listach św. Pawła np. Rz 15, 26; 2 Kor 1, 1). Chodzi tu właśnie o takie rozumienie świętości wiernych Kościoła – odkupionych, obmytych Krwią Chrystusa. Drugie znaczenie świętości Kościoła to jego uświęcający charakter. Kościół sam został uświęcony przez Chrystusa i uświęca innych dzięki sakramentom i innym zbawczym środkom, jakie posiada. Uświęcanie ludzi jest w ogóle celem samego Kościoła.
Świętość Kościoła na ziemi, chociaż jest prawdziwa, nie jest jeszcze doskonała. Każdy z nas powinien dążyć do świętości, której duszą jest miłość Boga i bliźniego. Członkowie Kościoła są grzesznikami. Nie są od tego wolni także ludzie pełniący w Kościele różnorodne urzędy i funkcje. Kościół jest jednocześnie święty i stale potrzebujący oczyszczenia, ponieważ tworzą go grzesznicy. „Kościół jest więc święty, chociaż w swoim łonie obejmuje grzeszników, albowiem cieszy się nie innym życiem, jak życiem łaski; jeśli jego członki karmią się nią, uświęcają się, jeśli zaś odwracają się od niej, obciążają się grzechami i winami, które stoją na przeszkodzie w rozszerzaniu się jego promiennej świętości. Dlatego Kościół cierpi i czyni pokutę za te grzechy, mając władzę uwalniania od nich swoich synów przez Krew Chrystusa i dar Ducha Świętego” (Paweł VI, Wyznanie wiary ludu Bożego, 19).
Niektórych swoich wiernych Kościół ogłasza świętymi przez kanonizację. Jest ona stwierdzeniem, że te osoby w heroiczny sposób praktykowały cnoty i żyły w wierności łasce Bożej. Święci są źródłem i początkiem odnowy Kościoła we wszystkich czasach i miejscach. Wyjątkowe miejsce wśród świętych Kościoła zajmuje Maryja. W jej osobie Kościół osiągnął już doskonałość i pełnię świętości.
POWSZECHNOŚĆ KOŚCIOŁA
Co to znaczy, że Kościół jest powszechny?
Możemy rozumieć to słowo na dwa sposoby. Kościół jest powszechny, ponieważ znajduje się w nim pełnia środków zbawienia i jest w nim obecny Chrystus. Ten aspekt powszechności jest w Kościele od zawsze, od początku jego założenia i będzie w nim aż do Paruzji. Drugim aspektem powszechności Kościoła jest jego posłanie do całego rodzaju ludzkiego. Do nowego Ludu Bożego powołani są wszyscy ludzie. „Toteż Lud ten, pozostając ciągle jednym i jedynym, winien się rozszerzać na świat cały i przez wszystkie wieki, aby spełnił się zamiar woli Boga, który naturę ludzką stworzył na początku jedną i synów swoich, którzy byli rozproszeni, postanowił w końcu w jedno zgromadzić… To znamię powszechności, które zdobi Lud Boży, jest darem samego Pana; dzięki temu darowi Kościół katolicki skutecznie i ustawicznie dąży do zespolenia z powrotem całej ludzkości wraz ze wszystkimi jej dobrami z Chrystusem-Głową w jedności Ducha Jego” (Lumen gentium, 13).
Czym jest Kościół partykularny?
„Kościół Chrystusa jest prawdziwie obecny we wszystkich prawowitych miejscowych zgromadzeniach wiernych, które o ile trwają przy swoich pasterzach, nazywane są w Nowym Testamencie Kościołami…” (Lumen gentium, 26 Kościół partykularny to wspólnota wiernych (diecezja lub, w przypadku Katolickich Kościołów wschodnich, eparchia), która znajduje się w jedności wiary i sakramentów z biskupem wyświęconym w sukcesji apostolskiej. Kościół katolicki istnieje w Kościołach partykularnych i z nich się składa. Nie należy jednak postrzegać Kościoła jako jakiejś sumy czy federacji Kościołów partykularnych. Pełnia powszechności Kościołów partykularnych istnieje dzięki ich jedności z Kościołem rzymskim, przewodniczącym w miłości, jak powie św. Ignacy Antiocheński (por. Epistula ad Romanos, 1, 1). O wadze jedności z Kościołem rzymskim znajdujemy jeszcze więcej świadectw oprócz wcześniej cytowanych. Dwa z nich przytoczę w tym miejscu. „Dlatego z tym Kościołem, na mocy jego wyjątkowego pierwszeństwa, musiały zawsze zgadzać się w sposób konieczny wszystkie Kościoły, to znaczy wierni całego świata” (Św. Ireneusz, Adversus haereses, III, 3, 2; podjęte przez Sobór Watykański I: DS 3057). „Istotnie, od zstąpienia do nas Słowa, które stało się ciałem, wszystkie Kościoły chrześcijańskie na całym świecie uznały i uznają wielki Kościół, który jest tutaj (w Rzymie), za jedyną podstawę i fundament, ponieważ zgodnie z obietnicą samego Zbawiciela, bramy piekielne nigdy go nie przemogą” (Św. Maksym Wyznawca, Opuscula theologica et polemica: PG 91, 137-140).
Kto należy do Kościoła powszechnego?
Do Kościoła powszechnego powołani są wszyscy ludzie. Należą do niego lub są przyporządkowani katolicy, inni wierzący w Chrystusa i wszyscy ludzie powołani do zbawienia. „Do społeczności Kościoła wcieleni są w pełni ci, co mając Ducha Chrystusowego w całości przyjmują przepisy Kościoła i wszystkie ustanowione w nim środki zbawienia i w jego widzialnym organizmie pozostają w łączności z Chrystusem rządzącym Kościołem przez papieża i biskupów, w łączności mianowicie polegającej na więzach wyznania wiary, sakramentów i zwierzchnictwa kościelnego oraz wspólnoty. Nie dostępuje jednak zbawienia, choćby był wcielony do Kościoła, ten, kto nie trwając w miłości, pozostaje wprawdzie w łonie Kościoła »ciałem«, ale nie »sercem«” (Lumen gentium, 14). Widzimy zatem, że do Kościoła katolickiego nie wystarczy jedynie formalnie przynależeć. Jednocześnie komuś może – nie z jego winy – brakować takiej przynależności i mimo to będzie on miał swój udział w Kościele.
Chrześcijanie niekatolicy trwają w jakiejś choć niedoskonałej wspólnocie z Kościołem katolickim. Z Kościołami prawosławnymi łączy nas bardzo głęboka wspólnota, której niewiele brakuje do wspólnoty eucharystycznej. Niechrześcijanie są w różny sposób przyporządkowani do ludu Bożego. Wiara żydowska już jest odpowiedzią Bogu na Jego Objawienie w Starym Przymierzu. Z żydami również łączy nas więc szczególna więź, choć nie podzielają oni naszej wiary w Jezusa. Muzułmanie czczą wraz z nami jedynego i miłosiernego Boga, odwołując się do wiary Abrahama. Z wyznawcami religii niechrześcijańskich łączy nas więź pochodzenia i wspólnoty rodzaju ludzkiego. Inne religie po omacku poszukują Boga nieznanego, ale bliskiego. „On z jednego [człowieka] wyprowadził cały rodzaj ludzki, aby zamieszkiwał całą powierzchnię ziemi. Określił właściwie czasy i granice ich zamieszkania, aby szukali Boga, czy nie znajdą Go niejako po omacku. Bo w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas. Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy, jak też powiedzieli niektórzy z waszych poetów: »Jesteśmy bowiem z Jego rodu«” (Dz 17, 26-28). Wszystko, co jest dobrego i prawdziwego w tych religiach, to przygotowanie do Ewangelii, prekatechumenat. W religiach niechrześcijańskich znajdują się jednak też błędne wyobrażenia i przekonania deformujące obraz Boga.
Co to znaczy, że poza Kościołem nie ma zbawienia?
Ta formuła stworzona przez Ojców Kościoła oznacza, że:
- Całe zbawienie pochodzi od Chrystusa (por. J 14, 6; Dz 4, 12).
- W pełni świadome i dobrowolne odrzucenie przynależności i trwania w Kościele uniemożliwia zbawienie. Chodzi tu o świadomość, że Kościół jest założony przez Boga i za pośrednictwem Chrystusa konieczny do zbawienia.
Widzimy więc, że nie dotyczy to ludzi, którzy nie z własnej winy nie znają Chrystusa i Kościoła. „Ci bowiem, którzy bez własnej winy nie znając Ewangelii Chrystusowej i Kościoła Chrystusowego, szczerym sercem jednak szukają Boga i wolę Jego przez nakaz sumienia poznaną starają się pod wpływem łaski pełnić czynem, mogą osiągnąć wieczne zbawienie” (Lumen gentium, 16; por. Kongregacja Świętego Oficjum, list do Arcybiskupa Bostonu (8 sierpnia 1949): DS 3866-3872).
Ludzi, którzy nie znają Chrystusa nie z własnej winy, Bóg może zaprowadzić sobie znanymi drogami do zbawienia, niemniej na Kościele spoczywa obowiązek misyjny (głoszenia Ewangelii). Stanowi on wyraźną wolę Jezusa Chrystusa (por. Mk 16, 15; Dz 1, 8).
Materiały dodatkowe:
de Lubac H., Medytacje o Kościele.