adeste-logo

Wesprzyj Adeste
Sprawdź nowy numer konta

Wesprzyj
Miesięcznik

La donna è mobile – Maria i Marta

Każdy słyszał arię z opery Rigoletto Giuseppe Verdiego, która opowiada o tym, że kobieta zmienną jest. Czy aby na pewno? Jak zapatruje się na to Biblia? Zapraszam cię dziś na wycieczkę do Betanii, do domu Marii, Marty i Łazarza, aby razem z Janem dowiedzieć się, jak to w końcu jest.

Kobiety w starożytności

Zaczynając myśleć o kobietach w Biblii, należy mieć świadomość, że ówczesny świat, poza wyjątkami na przykład żon władców, nie był przyjaznym środowiskiem dla płci pięknej. Jej przedstawicielki były oczywiście widziane jako podpory mężów i strażniczki ogniska domowego, ale to tylko jedna strona medalu. Prześledźmy funkcjonowanie kobiet w starożytnej Grecji, Rzymie oraz w Izraelu.

„Obywatelami greckiej polis mogli być tylko wolni, dorośli mężczyźni. […] [Kobiety] nie mogły sprawować żadnych funkcji państwowych, na przykład być sędziami, obejmować urzędów i reprezentować swoich interesów w sądach” (Klinkowski J., Kobiety biblijne na tle epoki, 2019, s. 56). Ponadto opuścić dom mogły tylko w obecności służącej, a było to jedno z wielu ograniczeń swobodnego poruszania się, które miało służyć ochronie dziewictwa córek oraz wierności żon, a także pozwalało unikać wątpliwości co do ojcostwa dzieci (tamże, s. 60). „Wolna zamężna kobieta, nawet jeśli pochodziła z bogatego rodu, nie otrzymywała wykształcenia. Lepiej od swoich pań były wykształcone niewolnice, uczono je bowiem przykładowo literatury i gry na instrumentach, aby mogły umilać swoimi umiejętnościami czas właścicielom oraz ich gościom. Żony nawet nie brały udziału w ucztach” (tamże, s. 61) ani nie mogły uczęszczać do teatru (tamże, s. 72).

W Rzymie w wielu aspektach życia kobiety nie miały równych praw, a przykładowo pojęcie cudzołóstwa dotyczyło tylko kobiety, którą mąż mógł zabić, gdyby przyłapał ją in flagranti (tamże, s. 89). Kobiety nie posiadały praw politycznych, a więc także obywatelstwa (tamże, s. 94). Rzymianki mogły uczestniczyć w ucztach (tamże, s. 95), a ich małżeństwa bazowały na wyrażeniu obopólnej zgody małżeńskiej (tamże, s. 89). „Pod koniec epoki republikańskiej kobiety korzystały z zupełnej swobody. Dysponowały dużymi majątkami, które stanowiły osobistą własność i którymi zarządzały wedle swej woli. Wiele kobiet było dobrze wykształconych, co pozwalało im brać aktywny udział w życiu towarzyskim i wpływać na decyzje polityczne” (tamże, s. 103).

Zobacz też:   Po Namyśle: Czy dać sobie święty spokój?

Próbując w sposób syntetyczny ująć obraz kobiety w Starym Testamencie, napotykamy na zasadniczy problem – Biblia nie jest dziełem jednego autora i była spisywana przez setki lat, stąd, podobnie jak w poprzednich przypadkach, można jedynie ogólnie zarysować przedstawioną tam sytuację kobiet. Dla Izraelitów posiadanie potomstwa było znakiem błogosławieństwa (por. Rdz 17, 16a), a bezdzietność – kary (por. Pwt 7,14), dlatego też bycie matką zmieniało pozycję społeczną kobiety. Na to, jak ważne było dziecko, wskazuje fakt, że Sara dla jego posiadania pozwoliła Abrahamowi sypiać ze swoją niewolnicą. Równy szacunek do matki i ojca znalazł swoje źródło w Bożych przykazaniach. Posiadamy katalog dzielnych niewiast (wśród nich Sara, Rebeka, Debora, Rut, Judyta, Estera), ale z drugiej strony to żony przyczyniały się do upadku Izraela, tak jak stało się to w przypadku Salomona, który pozwolił swoim małżonkom czcić ich bogów i w końcu sam zaczął oddawać im cześć (por. 1 Krl 11, 1–8). Podobnie było z Jezabel, żoną króla Achaba, o której tak mówi Pismo Święte: „Naprawdę, nie było nikogo, kto by tak, jak Achab, zaprzedał się, aby czynić to, co jest złe w oczach Pana. Albowiem do tego skłoniła go żona jego Izebel” (1 Krl 21, 25). Izraelitki ze względu na krwawienia miesięczne były nieczyste, a okres ich izolacji od społeczeństwa trwał siedem dni (por. Kpł 15, 19–25). Znamienne jest to, że w przeciwieństwie do Rzymu, w Izraelu kobieta była chroniona przed gwałtem. Gwałciciel poślubionej już kobiety był wszak karany śmiercią (por. Pwt 22, 25); gdyby była ona wolna, wówczas gwałciciel miałby obowiązek ją poślubić i nie mógłby jej oddalić (por. Pwt 22, 28–29).

To tylko fragment tekstu, który ukazał się w 30. numerze Miesięcznika Adeste.

Jeżeli podoba Ci się to, co robimy – kliknij w poniższy przycisk aby dowiedzieć się, jak możesz nam pomóc w rozwoju!

Adeste promuje jakość debaty o Kościele, przy jednoczesnej wielości głosów. Myśli przedstawione w tekście wyrażają spojrzenie autora, nie reprezentują poglądów redakcji.

Stowarzyszenie Adeste: Wszelkie prawa zastrzeżone.

Podoba Ci się to, co tworzymy? Dołącz do nas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.