Co o życiu chrześcijańskim można z twórczości Lewisa wyczytać? Niemal wszystkie jego książki mają na celu pokazanie tych zasad i wartości, jakimi winni się kierować ludzie, a w szczególności chrześcijanie, w swoim życiu. Pisarz wprost wyprowadza te normy z reguł moralnych, które zostały omówione w poprzednim rozdziale. Polem zainteresowań filozofa są: szczęście, posłuszeństwo, miłosierdzie, sprawiedliwość społeczna, codzienna praca oraz szeroko pojęte życie rodzinne (w tym małżeństwo oraz seksualność człowieka).
Pojęcia szczęścia są bardzo różnorodne, w większości zależą od tego, w jakim nurcie filozoficznym odnajduje się ten, kto stara się stworzyć definicję tej wartości. Trudno jednoznacznie stwierdzić, co na ten temat sądził Lewis, gdyż najczęściej pisał on o szczęściu niejako przy okazji innych tematów. Można domniemywać, na podstawie zarówno jego życia prywatnego, jak i twórczości, że szczęście to dla niego życie w zgodzie i we właściwej relacji z Bogiem, której efektem jest także miłość do bliźniego, a skutkiem ubocznym świadome i racjonalne podejście do spraw wiary. Warto więc zadać pytanie: czy Bóg rozumie człowiecze pragnienie szczęścia?
W liście do swojego wieloletniego przyjaciela Arthura Greevesa filozof pisze tak: „Bóg nie tylko rozumie, ale wręcz podziela pragnienie stojące u źródeł moich złych skłonności: pragnienie całkowitego i ekstatycznego szczęścia”. Jednocześnie Lewis ma na swoim koncie esej noszący nazwę Nie mamy żadnego »prawa do szczęścia«, który w niniejszej pracy był już cytowany.
Autor, odnosząc się do pojęcia szczęścia, pisze w nim, że w obecnych czasach niezwykle często jest ono utożsamiane z przyjemnością seksualną, na dodatek źle pojmowaną, ponieważ nie tylko taką, która jest jednym z filarów małżeństwa, ale generalnie jako jeden z ludzkich popędów domagający się spełnienia przy każdej możliwej okazji oraz w możliwie jak największym stopniu ekscytacji. Dlatego też pisarz jest przeciwnikiem seksu pozamałżeńskiego, masturbacji, homoseksualizmu oraz prostytucji, ponieważ są to akty skrajnie egoistyczne, służące niemal wyłącznie zadowoleniu samego siebie oraz prowadzące do zamykania się w granicach własnego »ja«.
Lewis w swoich książkach proponuje chrześcijańską filozofię życia. W przeciwieństwie do hedonistów oraz rewolucjonistów społecznych postuluje zachowanie właściwego stosunku każdej części naszego życia do Stwórcy: małżeństwo i rodzina, miłość, zarabianie pieniędzy i wypoczynek, obowiązki wobec najbliższych, tych nieco dalszych oraz całego rodzaju ludzkiego. By każdy człowiek działał w zgodzie nie tylko z samym sobą, ale także odwiecznym zamysłem Bożym, które to połączone mogą dać takiej osobie życie spełnione, jakkolwiek by ono problematyczne nie było.
„Wszystkie nasze naturalne działania – nawet najskromniejsze – zostaną przyjęte z aprobatą, jeśli tylko ofiarujemy je Bogu; jednak wszystkie one – nawet najszlachetniejsze – okażą się grzeszne, jeśli tego nie uczynimy. Chrześcijaństwo nie usuwa naszego naturalnego życia i nie zastępuje nowym; chodzi raczej o nową organizację życia, dzięki której nasze naturalne zasoby zostają wykorzystane do celów nadprzyrodzonych. Bez wątpienia w określonych sytuacjach wymaga to rezygnacji z pewnych – a niekiedy i ze wszystkich – ludzkich dążeń: lepiej jednookim wejść do życia, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła ognistego (zob. Mt 18,9). Jednak dzieje się to w pewnym sensie per accidens, ponieważ w tych wyjątkowych okolicznościach robienie tego czy tamtego na chwałę Bożą nie jest już możliwe. Życie duchowe i działanie człowieka jako takie zasadniczo nie stoją ze sobą w sprzeczności”.
Lecz dla nich prawdziwa opowieść dopiero się zaczęła
Powyższy cytat jest klamrą spinającą naszą wspólną podróż po świecie Clive’a Staplesa Lewisa. Mam nadzieję, że w cyklu moich artykułów udało mi się rozjaśnić tezę, którą postawiłem w tytule oraz odpowiedzieć na zadane w nim pytanie. Poprzez omówienie życia profesora Lewisa oraz jego wielu dzieł, zarówno tych beletrystycznych, jak i filozoficznych, starałem się pokazać to niezwykle ciekawe podejście do wiary i religijności, podejście, które skupia się na chrześcijaństwie samym w sobie, dąży do jego istoty i chociaż widzi pewne problemy, jakie ma zarówno instytucja Kościoła, jak i każdy wierzący z osobna, to stara się dotrzeć do tego, co najbardziej w nim pierwotne i fundamentalne.
Ten tekst to jedynie fragment artykułu z najnowszego numeru Miesięcznika Adeste, który przygotowaliśmy po to, aby łatwiej było nam porozmawiać z Tobą o wierze – dlatego koniecznie napisz w komentarzu pod spodem, co myślisz o tym tekście i poruszonej w nim tematyce. A żeby zapoznać się z resztą tego artykułu, pobierz najnowszy, darmowy numer e-Miesięcznika Adeste.