Jan Paweł II w encyklice Fides et Ratio zauważa, że wiara w istotny sposób współgra z rozumem w dochodzeniu do prawdy o Bogu i stworzonym przez Niego świecie. Dorobek filozoficzny ludzkości pokazuje, iż dzięki namysłowi nad rzeczywistością jesteśmy w stanie odczytać naukę Chrystusa w zupełnie nowych kontekstach, a także zgłębić ją jeszcze lepiej. Przy całym tym bogactwie literatury oraz mnogości znawców w dziedzinach filozofii, teologii czy nauk przyrodniczych, kapłaństwo z jakiegoś powodu przeżywa kryzys autorytetu. Dlaczego tak się dzieje?
Aby sobie na to pytanie odpowiedzieć, jak zawsze trzeba uporządkować omawiany problem. Kryzys autorytetu księży w kontekście ich filozoficznego wykształcenia jest co najmniej dwojakiego rodzaju – potocznego i profesjonalnego. Pierwszy polega w dużej mierze na zaniedbaniach, pomyłkach, złych nawykach oraz głupocie. Drugi natomiast wiąże się z pokładaniem wiary w prawdziwość jakiegoś konkretnego systemu filozoficznego, choć ten jest w rzeczywistości niekompatybilny z nauczaniem Chrystusa i Magisterium Kościoła.
Należy też przyjąć odpowiednią postawę krytyczną, aby nie popaść w krytykanctwo. Zwracanie uwagi na błędy duszpasterzy nie oznacza chęci ataku na nasz Kościół. Jest wyrazem troski o jego stan i dlatego poruszanie jakiegokolwiek problemu musi iść w parze z propozycjami rozwiązania go.
Chłopski rozum świata nie zwojuje
Jedną z najbardziej szkodliwych – w moim odczuciu – skłonności, w jakie popadają niektórzy księża, jest proponowane przez nich literalne rozumienie Pisma Świętego. Już św. Augustyn z Hippony, Ojciec Kościoła, zauważał błędność takich zabiegów. Wyraźnie wskazywał też, że jeśli nasza interpretacja Pisma Świętego mija się z rzetelną wiedzą naukową, oznacza to, iż coś jest nie tak z naszym rozumieniem Biblii.
Mieczysław A. Krąpiec zauważa zresztą, że nieznajomość filozofii ostatecznie prowadzi do mitologizacji teologii. Dzieje się tak przez wzgląd na skłonności ludzkiego intelektu. Człowiek może wyjaśnić sobie pewne rzeczy poprzez odniesienie do realnie istniejącego świata osób i rzeczy, albo zacząć po prostu wymyślać (por. Krąpiec M.A., Filozofia co wyjaśnia? Filozofia w teologii, Lublin 2000). Alternatywą dla tworzenia własnych teorii staje się zabieg przypisywania starotestamentowym mitom realności historycznej. Wynika to oczywiście z nieznajomości hermeneutyki biblijnej. W kwestii jednak poskramiania błędnych wyobrażeń oraz wniosków filozofia pozostaje nieocenionym narzędziem.
Pedagogiczny charakter filozofii
Filozofia stanowi niezmiernie potrzebne narzędzie dyscyplinujące ludzki intelekt i wolę. Jej – można powiedzieć – pedagogiczne właściwości objawiają się przede wszystkim w uzdolnieniach intelektualnych, które rozwija, oraz cnotach, jakie pozwala w człowieku wyrobić. Jako dziedzina ogólnego poznania zorientowana jest na wiele różnych aspektów życia ludzkiego i funkcjonowania świata. Dotyka problemów egzystencjalnych, moralnych, antropologicznych (takich jak problem relacji dusza–ciało) oraz metafizycznych (związanych z pytaniami o przyczyny istnienia świata, jego naturę i zasady działania).
W swojej konferencji zatytułowanej Jak uprawiać filozofię (dostępnej na YouTube) prof. Mieczysław A. Krąpiec zauważa, że „[…] filozofia jest tą panią, która uszlachetnia całego człowieka, daje człowiekowi możliwość poznania prawdy”. Prawdziwościowy charakter poznania filozoficznego służy odpowiedzeniu sobie na konkretne – trudne zresztą – pytania. Krąpiec zwraca uwagę, że ostatecznie filozofia poprzez aktualizację potencjału intelektualnego człowieka pozwala na wyprowadzenie go z absurdu.
To tylko fragment tekstu, który ukazał się w 24 numerze Miesięcznika Adeste.
Jeżeli podoba Ci się to, co robimy – kliknij w poniższy przycisk aby dowiedzieć się, jak możesz nam pomóc w rozwoju!