adeste-logo

Wesprzyj Adeste
Sprawdź nowy numer konta

Wesprzyj
Kultura, Miesięcznik, Wiara

Trzy Joanny d’Arc

Podczas audiencji generalnej 26 stycznia 2011 roku Benedykt XVI mówił o dwóch najbardziej charakterystycznych kobietach, które pod koniec średniowiecza „bez lęku rozjaśniały światłem Ewangelii złożone wydarzenia dziejowe” (za: opoka.org.pl). Papież porównał je do świętych kobiet z Kalwarii, które trwały przy ukrzyżowanym Jezusie i Maryi. Jedną z postaci, o których mówił, była Katarzyna ze Sieny, drugą Joanna d’Arc. To właśnie ta święta stała się ikoną kultury, obecną w wielu dziełach sztuki. Jej historią zainteresowali się także filmowcy. W jaki sposób ukazali oni Dziewicę Orleańską?

Rys historyczny

Warto przedstawić kilka faktów z życia świętej. Joanna d’Arc urodziła się w 1412 roku w rodzinie chłopskiej w małej wiosce Domremy w Lotaryngii. Bulla beatyfikacyjna określiła jej życie „jednym cudem” (Benedykt XVI, św. Joanna d’Arc, Audiencja Generalna 26 stycznia 2011 r., [w:] opoka.org.pl). Joanna od trzynastego roku życia doświadczała wizji, w których pojawiali się św. Michał Archanioł, św. Katarzyna Męczennica i św. Małgorzata Męczennica. W tym czasie Joanna zdecydowała się złożyć śluby czystości. Głosy świętych, które słyszała, wskazywały m.in. na potrzebę wypędzenia Anglików z Francji i doprowadzenia do koronacji Karola. Joanna miała w tym pośredniczyć. Wojna stuletnia trwała już od ponad siedemdziesięciu lat, a Kościół w tym czasie targany był poważnym kryzysem związanym z wystąpieniami antypapieży. Joanna przygotowywała się do swojej misji przede wszystkim duchowo: codziennie uczestniczyła we mszy świętej, często się spowiadała i przyjmowała Komunię Świętą. Jak podkreślił Benedykt XVI, od najmłodszych lat „okazywała ona wielką miłość i współczucie ubogim, chorym i wszystkim cierpiącym w dramatycznych latach wojny” (tamże). W wieku szesnastu lat po raz pierwszy próbowała przekonać o swoim posłannictwie, ale została odesłana. Rok później dotarła do jednego z feudałów. Udało jej się go przekonać, by z jego poparciem posłał ją do Chinon, gdzie przebywał król. Dotarłszy do niego, otrzymała pozwolenie na ruszenie z wojskiem na odsiecz Orleanu. Po kilku spektakularnych zwycięstwach przyszedł moment załamania, kiedy zdradzona przez Burgundczyków, trafiła przed oblicze Anglików. Ci powołali trybunał kościelny w Rouen. Joanna została oskarżona o herezję i spalona na stosie, jednak już w 1456 roku papież Kalikst III nakazał rewizję wyroku, dzięki czemu Joannę uniewinniono. W 1920 roku została uznana za świętą.

Nie lekceważ legendy”?

W 1999 roku ukazały się dwa filmy, które opowiedziały historię świętej. Jednym z nich była Joanna d’Arc w reżyserii Kanadyjczyka Christiana Duguaya. Długi, podzielony na dwie części film stanowił próbę ukazania całości życia świętej. Pojawiające się na początku filmu napisy mogą jednak zaskakiwać: „w czasach zwanych ciemnymi wiekami zrodziła się legenda, której nadejście zapowiedział czarodziej Merlin”. Dlaczego w historię opowiadającą o faktycznie żyjącej osobie, której losy zostały dobrze udokumentowane (także przez dokładne zapiski z procesowych przesłuchań), reżyser wprowadza wątek fikcyjnej postaci wywodzącej się z legend arturiańskich? W filmie wielokrotnie wraca pojęcie „legendy”, które oznajmia przyjście „dziewicy lotaryńskiej”. Historyk Maciej Rosalak przytacza, że we Francji miała być powtarzana przepowiednia o przyjściu dziewicy z Lotaryngii, trudno jednak określić ją mianem legendy, a tym bardziej wiązać z fikcyjną postacią Merlina (por. Rosalak M., Triumf Dziewicy Orleańskiej, „Historia do rzeczy” 2016, nr 11). Sięgnięcie po taki zabieg może sugerować, że dla samego twórcy postać Joanny d’Arc stanowi pewną metaforę, niemal fantazyjną postać, której wszelkie cudowne działania można traktować na równi z opowieściami o smokach i czarodziejach. Pomimo to film Joanna d’Arc porusza wiele wątków z biografii świętej. 

Zobacz też:   Najnowszy numer miesięcznika Adeste!

Duguay zaczyna od przedstawienia dzieciństwa Joanny. Religijność dziewczyny podkreśla w scenie modlitwy w kościele. To w jej trakcie ukazuje się Joannie promień światła. Dziewczynka przyznaje, że objawił się jej św. Michał. Film dosyć mocno przyśpiesza i wkrótce poznajemy Joannę jako szesnastoletnią dziewczynę. Ta pomaga wojennym uciekinierom wbrew woli ojca. Gdy odwiedza miejscowy kościół, wyznaje kapłanowi, że od dawna nawiedzają ją w wizjach święci Michał, Katarzyna i Małgorzata. Mówią jej o misji uratowania Francji i koronacji Karola. Duguay pomimo wspomnianego nawiązania do legend zdaje się ukazywać historię świętej dość wiernie. Joanna dociera do miejscowego feudała, który początkowo ją odprawia, ale w końcu ulega jej prośbom i wysyła ją w eskorcie do króla w Chinon. Dosyć dobrze wydaje się być pokazany także konflikt między Joanną a dowodzącymi armią. Jak przytacza Maciej Rosalak, trudno było dowódcom przyjąć taktykę Joanny, którą uważano za ryzykowną (tamże). Próbowano także odsunąć ją od procesu decyzyjnego. Jedna z narad wojskowych odbyła się bez jej udziału. Szybkie zwycięstwa i wiara żołnierzy w jej posłannictwo sprawiało jednak, że ze zdaniem Joanny coraz bardziej się liczono. To także ukazuje Duguay. Joanna wlewa wiarę w zwycięstwo zwykłych żołnierzy, nalega na zdecydowane ataki, ale także zawsze przed atakiem próbuje przekonać Anglików do odwrotu i opuszczenia francuskiej ziemi. Z inicjatywy Joanny list o takiej treści wysłany był m.in. do angielskiego dowódcy oblegającego Orlean.

Pomimo wierności w przedstawieniu takich wydarzeń Duguay nie unika kilku sprzeczności. Podczas nadania Joannie tytułu szlacheckiego przez Karola VII ten oznajmia, że zwolni jej wioskę z płacenia podatków. W rzeczywistości to sama Joanna wyszła z taką inicjatywą, była gotowa do rezygnacji z tytułu szlacheckiego. Także nalegania Joanny na atak na Paryż rozmijają się z faktami. To sam Karol chciał wcześniej zaatakować Paryż, podczas gdy Joanna naciskała, by najpierw koronował się na króla Francji. W filmowej opowieści reżyser stara się także wprowadzić konflikt wewnętrzny bohaterki. Joanna mimo pewności co do swoich wizji wątpi, czy jest rzeczywiście Dziewicą Orleańską. Jedna z zakonnic oznajmia jej, że bardziej niż w legendy powinna wierzyć w siebie. Twórca wprowadza więc mocny współczesny i modny wątek, traktując niejako boskie posłannictwo Joanny w kategoriach wspomnianej legendy.

To tylko fragment tekstu, który ukazał się w 30. numerze Miesięcznika Adeste.

Jeżeli podoba Ci się to, co robimy – kliknij w poniższy przycisk aby dowiedzieć się, jak możesz nam pomóc w rozwoju!

Adeste promuje jakość debaty o Kościele, przy jednoczesnej wielości głosów. Myśli przedstawione w tekście wyrażają spojrzenie autora, nie reprezentują poglądów redakcji.

Stowarzyszenie Adeste: Wszelkie prawa zastrzeżone.

O autorze

Absolwent kulturoznawstwa, zakochany w filmie, literaturze, oraz pisaniu (nie tylko publicystycznym). Wierzy, że w kulturze popularnej można poruszać ważne tematy bez popadania w banały, z większą nadzieją wobec człowieka i jego poszukiwań, niż to zazwyczaj bywa.
Podoba Ci się to, co tworzymy? Dołącz do nas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.