TEKST ŚWIĘTY
Na początku tej drogi, w której będziemy rozmyślać o tajemnicy Kościoła, zła, upadku i zwycięstwie Chrystusa nad chaosem rozważmy urywek z Księgi Izajasza, rozdział 5., w którym Izajasz przytacza nam pieśń, o Przyjacielu i Winnicy, która została spustoszona i utraciła swoje pierwotne piękno.
1 Chcę zaśpiewać memu Przyjacielowi1
pieśń o Jego miłości ku swojej winnicy!
Przyjaciel mój miał winnicę
na żyznym pagórku.
2 Otóż okopał ją i oczyścił z kamieni
i zasadził w niej szlachetną winorośl;
pośrodku niej zbudował wieżę,
także i tłocznię w niej wykuł.
I spodziewał się, że wyda winogrona,
lecz ona cierpkie wydała jagody.
3 «Teraz więc, o mieszkańcy Jeruzalem
i mężowie z Judy,
rozsądźcie, proszę, między Mną
a między winnicą moją.
4 Co jeszcze miałem uczynić winnicy mojej,
a nie uczyniłem w niej?
Czemu, gdy czekałem, by winogrona wydała,
ona cierpkie dała jagody?
5 Więc dobrze! Pokażę wam,
co uczynię winnicy mojej:
rozbiorę jej żywopłot, by ją rozgrabiono;
rozwalę jej ogrodzenie, by ją stratowano.
6 Zamienię ją w pustynię,
nie będzie przycinana ni plewiona,
tak iż wzejdą osty i ciernie.
Chmurom zakażę spuszczać na nią deszcz».
7 Otóż winnicą Pana Zastępów
jest dom Izraela,
a ludzie z Judy szczepem Jego wybranym.
Oczekiwał On tam sprawiedliwości, a oto rozlew krwi,
i prawowierności, a oto krzyk grozy.
/V wydanie Biblii Tysiąclecia, Pallottinum/
ROZWAŻANIE
2. To przecież tak bolesne, kiedy dorobek całego życia upada, niszczeje, ciężko go przywrócić do dawnej świetności. By się o tym przekonać, wystarczy zobaczyć reakcję ludzi, którzy tracą w jeden moment swoje domy w wyniku kataklizmów. Miejsca, na które pracowali przez wiele lat zmieniają się w ruinę przez kaprys przyrody.
Biblijny obraz Spustoszonej Winnicy jest nie mniej uderzający, tym bardziej, jeśli uświadomimy sobie, że Ogrodnikiem jest sam Bóg. To on uprawia duszę każdego z nas, strzeże jej i oczekuje wydania owoców. Jak bardzo musi być zawiedziony, kiedy winnica naszej duszy bardziej przypomina dżungle, gdzie ciężko odróżnić owoce i dzikie pnącza od bujnego ogrodu. Bóg zainwestował w Kościół, swoją ukochaną Winnicę, wszystko co ma. Swoją Miłość. Ta Winnica często dziczeje, bo wpada w ręce obcych, którzy ją demolują, nie reaguje na przycinanie Ogrodnika aż wreszcie staje się bezużytecznym ugorem.
W powyższym fragmencie uderza ból, ale i realizm, bo zło przecież, tak jak i dobro ma swoje konsekwencje. I w prorockiej wizji Izajasza Przyjaciel rozmontowuje płot Winnicy, która. Czy to zemsta bądź działanie przeciwko niej? Nie! Bóg niekiedy wystawia nas na konsekwencje zła, w które weszliśmy, byśmy zobaczyli, jak poważna jest rzeczywistość. Rozmontowanie żywopłotu Winnicy zdaje się tutaj być wyrwaniem z letargu i zakończeniem z iluzjami, którymi tak często lubimy żyć. W historii Kościoła, kiedyś i dziś, Bóg wystawia swoją Winnicę na wiatr historii, by ocknęła się z duchowego letargu. I także dzisiaj, w obliczu kryzysu i skandali Bóg zdaje się nie prowadzić swojego Ludu najprostszymi drogami.
Nieraz ludzie muszą przecierpieć własnego zło i dać odrzeć się ze złudzeń, w których żyją, by po czasie mroku ich życie powróciło na drogi Łaski. Do tego samego Bóg dziś wzywa Kościół. By przestał żyć w letargu i złudzeniu, a odważnie spojrzał na siebie i na zło, którego dopuszczają się jego członkowie.
Bez tej odwagi ta Winnica pozostaje spustoszona i zdemolowana.
MODLITWA
Jezu, boski Ogrodniku! Zło niszczy Winnicę, którą zakupiłeś jako dział zbawienia za cenę swojej drogiej Krwi. Z pokorą musimy przyznać, że to my sami, przez lęk, oportunizm, żądzę władzy i chęć elitarności tracimy z oczu misję, do której jesteśmy powołani. Wiele z Twoich sług odwróciło się od Ciebie, zapominając o tym, że otrzymali Winnicę od Ciebie w zarząd.
Błagamy Cię, abyś na nowo rozpalił odwagę swoich apostołów do kroczenia za prawdą. Niech głos najsłabszych i cierpiących stanie się jeszcze bardziej słyszalny, a prawda zwycięży tam, gdzie króluje zło i kłamstwo.
Zlituj się nad Twoim Kościołem i daj nam poznać Twoją Łaskę, a powrócimy do Ciebie. Amen.