Bogu to, co boskie, Cezarowi to, co cesarskie. Tak często w naszym życiu próbujemy dzielić włos na czworo, szukać najmniej logicznych rozwiązań. Dzisiaj Jezus pokazuje nam, że życia nie należy komplikować.
24 października 2021
XXII niedziela po Zesłaniu Ducha Świętego, 1 klasy
Szaty zielone
Link do tekstów liturgicznych na dziś: KLIK
W dzisiejszej Ewangelii jesteśmy świadkami sytuacji, w której faryzeusze chcą pochwycić Jezusa na niewłaściwym pojmowaniu spraw. Wbrew pozorom bardzo często dzieje się tak w naszym codziennym życiu.
Nie jest żadną tajemnicą, że każdy z nas ma w swoim otoczeniu osoby wierzące, jak i te mniej wierzące lub niewierzące wcale. W związku z tym nierzadko dochodzi do pewnych dyskusji, pytań, rozmów. Często mam wrażenie, że te dyskusje wyglądają komicznie właśnie ze względu na niezrozumienie podstawowych spraw.
Niejednokrotnie możemy przecież usłyszeć, że ktoś nie wierzy w Boga, bo jest to niezgodne z nauką. Nie wierzysz w Boga? Okej! Ale co do tego ma nauka? Absolutnie nic. Wiara i nauka w pewnym stopniu się uzupełniają, nie wykluczają się wzajemnie między innymi dlatego, że posługują się całkiem innymi metodami.
Wiary nie można zmierzyć, zapisać jej doświadczenia na kartkach. Nie jest przedmiotem wiedzy ani humanistycznej, ani ścisłej. Józef Ratzinger pisał, że wiara to „stać obok i rozumieć”. Wiara nie jest do badania, udowadniania. Jej przyjęcie to stanięcie na czymś pewnym, przybranie postawy. Natomiast rozumienie to nadanie życiu sensu, zauważenie, że dopiero w Bogu nasze działania otrzymują jakiś cel.
Czy należy zapłacić podatek?
A czy Boga można zmierzyć?
Jeśli już, to komu go zapłacić?
W metrach czy w kilogramach?
Jezus dziś pokazuje nam, że żyjemy w konkretnym świecie posiadającym konkretne zasady, w których w jakiś sposób musimy się odnaleźć, jeśli nie chcemy być „odklejonymi”. Myślę, że dziś właśnie tak trzeba żyć. Bł. Franciszek Maria od Krzyża Jordan SDS mówił, że mamy żyć na świecie, jednocześnie nie będąc z tego świata.
Przyjdą próby, pytania. Musimy być jednak pewni, że jeśli będziemy potrafili oddawać Bogu to, co jest Mu należne, to również nie pomylimy się w oddawaniu niczego, co dotyczy naszej codzienności.
Pozostaje nam jedynie pamiętać, że walczymy o swoją świętość. Nie warto tego zarzucać tylko dlatego, że ktoś chciał zmierzyć Boga pod mikroskopem.