W niedzielę 10 maja br. w obecności biskupa pomocniczego archidiecezji lwowskiej została odprawiona msza święta recytowana w rycie dominikańskim – tradycyjnym obrządku Zakonu Kaznodziejskiego, która regularnie sprawowana jest w kaplicy Rosena.
O okolicznościach przybycia księdza biskupa na tę Mszę Świętą mówił w rozmowie z Adeste o. Igor Gnius, który sprawuje we Lwowie Msze w rycie dominikańskim: „Jako dominikanie prowadzimy we Lwowie Centrum Duszpasterskie, gdzie w jednym duszpasterstwie znaleźli swoje miejsce duchowego wzrostu różne grupy wiernych katolików obrządku łacińskiego i bizantyjskiego. Chociaż nie mamy parafii w sensie kanonicznym, to w pełni włączamy się w życie archidiecezji lwowskiej. W tym dniu [10 maja] odbywała się wizytacja kanoniczna. Po mszy świętej w zwyczajnej formie rytu rzymskiego ksiądz biskup został na mszy świętej w rycie dominikańskim”.
Warto podkreślić, że prawdopodobnie jest to wydarzenie historyczne na miarę środkowowschodniej Europy – nie wiadomo nam, aby w ostatnich któryś z biskupów był obecny na mszy świętej w tradycyjnym rycie ojców kaznodziejów. Już w samym rycie rzymskim (w jego nadzwyczajnej formie) msza sprawowana w obecności biskupa nie jest czymś częstym.
„Myślę, że obecność biskupa była bardzo istotna, ponieważ istnieje wśród wiernych i duchownych pewien nieuzasadniony lęk przed mszą świętą w klasycznym rycie. Również dla wiernych, którzy regularnie biorą udział w tych celebracjach, był czytelny znak, że wszystko dobrze, Kościół hierarchiczny jest z nimi i potwierdza wielki skarb duchowy, ascetyczny i teologiczny dawnej liturgii” – podkreślił dominikanin.
Co ciekawe, msze święte w rycie dominikańskim są we Lwowie jedyną okazją, aby wierni mogli uczestniczyć regularnie w liturgii tradycyjnej. Do tej pory zdarzały się nieregularne celebracje w rycie rzymskim w kościele katedralnym, jednak od marca br. w kaplicy Rosena sprawowane są regularnie msze w rycie Zakonu Kaznodziejskiego – obecnie już cotygodniowo. Na liturgie przybywają wierni nie tylko ze Lwowa, ale także z jego okolic (czasem nawet bardzo odległych – np. z Użgorodu).
Z pewnością mogłoby zrodzić się pytanie, czy tak mała liczba celebracji tradycyjnej liturgii nie wynika z tego, iż społeczeństwo Ukrainy nie jest jednolite, a już w obrębie samego katolicyzmu istnieją dwa obrządki – łaciński i wschodni. Spytaliśmy więc o. Igora Gniusa, jak postrzega miejsce rytu Zakonu Kaznodziejskiego w duchowości mieszkańców Ukrainy.
„Msza święta w rycie dominikańskim bardzo dobrze wpisuje się w różnorodność tradycji liturgicznych na Ukrainie. Osobiście nie znam liturgii bizantyjskiej, ale jeden prawosławny diakon powiedział mi, że w tej dawnej formie rytu rzymskiego bardziej dostrzega wspólne korzenie teologiczne i duchowe dwóch Tradycji, rzymskiej i bizantyjskiej. Dlatego też uważam, że kontynuacja celebracji w klasycznym rycie może być nowym początkiem prawdziwego ekumenizmu” – spostrzegł duchowny.
Ryt dominikański to własny obrządek Zakonu Kaznodziejskiego, w którym dominikanie sprawowali swoje liturgie od wielu stuleci. Różni się on od rytu rzymskiego wieloma szczegółami, które czynią go wyjątkowym. Cechuje się własnymi księgami i kalendarzem, a także właściwym sobie śpiewem – tzw. chorałem dominikańskim. Msze święte według tego partykularnego obrządku zakonnego odprawiać mogą tylko ojcowie dominikanie. We Lwowie msze święte w rycie dominikańskim odprawiane są we Lwowie w kaplicy Rosena, w każdą niedzielę o godz. 12.00.