
Luty to miesiąc, w którym w witrynach sklepowych często pojawia się kolor czerwony symbolizujący miłość i zwiastujący nadchodzące walentynki. Bo przecież 14 lutego w kalendarzu liturgicznym obchodzimy wspomnienie św. Walentego. Już od XV wieku szczególnym kultem otaczany jest on przez osoby zakochane, lecz mało kto wie, iż patronuje także ludziom ciężko chorym zarówno umysłowo, jak i fizycznie, takim jak epileptycy.
Imię Walenty wywodzi się od łacińskiego słowa valens, czyli mocny, potężny, zdrowy. Pod tym imieniem w Martyrologium Rzymskim widnieje szesnastu różnych świętych. Znajdziemy w nim jednak niewiele faktów z życia Walentego, ponieważ wspomniany jest on zaledwie dwa razy. Po raz pierwszy pojawia się jako kapłan ścięty podczas prześladowania za czasów Klaudiusza Gota, około roku 269/270 w Rzymie, przy via Flaminia. Za drugim razem przedstawiany jest jako Walenty z Terni, męczennik. Wielce prawdopodobnie, że chodzi tutaj o jedną i tę samą osobę, która była czczona w Rzymie i Terni. (por. Św. Walenty Rzymianin [w:] opoka.org.pl; Hoever H., Żywoty Świętych Pańskich na każdy dzień, 1985).
Kim zatem jest ów drugi święty? Chodzi o biskupa miasta Terni w Umbrii. Znany był on z tego, że jako pierwszy pobłogosławił związek małżeński między poganinem i chrześcijanką. Wysyłał też do swych wiernych listy o miłości do Chrystusa. Zginął w Rzymie w 273 r., gdyż nie chciał zrezygnować z nawracania pogan. Dziś to właśnie on jest bardziej znany i to do jego grobu w katedrze w Terni ściągają liczni pielgrzymi. Na srebrnym relikwiarzu kryjącym niewielką część doczesnych szczątków biskupa znajduje się napis: „Święty Walenty, patron miłości”.
Nieraz też mówi się o Walentym z Terni jako o patronie epileptyków. W rzeczywistości chodzi tu o jeszcze innego świętego, który zmarł około 475 r. w Recji (na dzisiejszym pograniczu niemiecko-austriacko-szwajcarskim) i to właśnie jemu przypisywano moc uzdrawiania z tej choroby (por. Święty Walenty: Mityczny patron zakochanych [w:] stacja7.pl).
Dlaczego patron zakochanych?
Według jednej z legend, cesarz Klaudiusz II Got słynny był z absurdalnego zakazu zawierania małżeństw przez mężczyzn w wieku od osiemnastu do trzydziestu siedmiu lat. Sądził on, że dzięki temu młodzi ludzie chętniej będą służyć w jego armii, jak również, że najlepszymi żołnierzami są legioniści niemający rodzin. Zakaz ten miał złamać przyszły św. Walenty, który w tajemnicy i wbrew nakazowi cesarza błogosławił śluby młodych kandydatów do armii. Inny przekaz mówi, że Walenty został za to wtrącony do więzienia, a tam zakochał się w ślepej córce swojego strażnika, która pod wpływem miłości odzyskała wzrok. Na wieść o tym cesarz kazał zabić Walentego. W przeddzień egzekucji Walenty miał napisać list do swojej ukochanej, podpisując go: „Od Twojego Walentego”. Tradycja wysyłania takich listów (oraz obchodów jego święta) zbiegła się z rzymskim świętem luperkaliów (por. Św. Walenty Rzymianin [w:] opoka.org.pl).
To tylko fragment tekstu, który ukazał się w 29. numerze Miesięcznika Adeste.
Jeżeli podoba Ci się to, co robimy – kliknij w poniższy przycisk aby dowiedzieć się, jak możesz nam pomóc w rozwoju!