Możliwe, że po pierwszym tekście z serii sięgnęłaś/sięgnąłeś po przekład, który masz w domu i zapewne była to Biblia Tysiąclecia. Jednak mogło się zdarzyć, że popatrzyłeś na stronę tytułową, a tam Biblia Warszawska albo Gdańska, a po otwarciu czegoś brakowało… To dlatego, że akurat masz w ręku przekład protestancki. Czy to znaczy, że my coś sobie dopisaliśmy albo oni coś ucięli? Otóż nie, ale musimy się cofnąć do starożytności i pozostać tam na dłużej.
Jesteśmy w Aleksandrii w III wieku przed Chrystusem. Zgodnie z Listem (Pseudo-) Arysteasza król Ptolemeusz II, chcąc mieć w Bibliotece Aleksandryjskiej święty tekst, którym posługiwali się Izraelici, poprosił, aby każde z dwunastu pokoleń Izraela przysłało do Egiptu po sześć osób, które będą miały za zadanie dokonać przekładu Pięcioksięgu z języka hebrajskiego na grecki. Tak się stało. Siedemdziesięciu dwóch tłumaczy przystąpiło do pracy i po siedemdziesięciu dniach, gdy każdy zakończył swoje dzieło, okazało się, że Tora została przetłumaczona jednomyślnie i mogła zostać umieszczana w najznakomitszej bibliotece tamtych czasów.
Oczywiście ta piękna historia powstała w celach propagandowych, jednak należy podkreślić, że kwestia idealnej zgodności tłumaczy miała na celu ukazanie Boskiej aprobaty, w jakimś stopniu natchnienia dla tego tekstu, który miał funkcjonować na równi z wersją hebrajską. Po Torze przełożono także kolejne części Tanachu, czyli Pisma i Proroków, i tak powstała Biblia grecka, zwana Septuagintą.
Biblia hebrajska czy Biblia grecka?
Jednak do wersji greckiej zaczęto dodawać kolejne księgi, jak Księga Mądrości, Mądrość Syracha, Księga Judyty, Księga Tobiasza, Księga Barucha oraz dwie Machabejskie. Tak sobie ta Biblia funkcjonowała aż do czasów, gdy zaczęli z niej korzystać chrześcijanie. Pismo Święte po grecku stanowiło idealne narzędzie do ewangelizacji, ponieważ greka koine była językiem kultury, handlu, po prostu międzynarodowym. Nie spodobało się to wspólnocie żydowskiej i prawdopodobnie na spotkaniu rabinów w Jamni (Jawne) odrzucono tekst grecki włącznie z dodatkami i uznano za kanoniczne (obowiązujące) tylko te księgi, które zostały spisane po hebrajsku.
Ale co to ma do Biblii Gdańskiej czy Warszawskiej? A tyle, że te przekłady opierają się na kanonie protestanckim, ten zaś – w zakresie Starego Testamentu – na księgach uznanych przez Żydów za natchnione. W okresie reformacji były wątpliwości co do kanoniczności niektórych ksiąg Nowego Testamentu, np. Listu św. Jakuba, ale na szczęście ostatecznie całe chrześcijaństwo uznaje te same dwadzieścia siedem ksiąg za kanoniczne.
Księgi deuterokanoniczne, apokryfy i pseudoepigrafy, czyli pomieszanie z poplątaniem
Już wiemy, że w starożytności funkcjonowały dwa kanony Starego Testamentu: palestyński (po hebrajsku) i bogatszy aleksandryjski (po grecku). I teraz zacznie się rollercoaster. Te dwa kanony, nie wchodząc w szczegóły, różnią się dwunastoma księgami – są to: cztery Księgi Machabejskie, Księga Mądrości, Mądrość Syracha, Księga Tobiasza, Księga Judyty, Księga Barucha, Trzecia Księga Ezdrasza, Modlitwa Manassesa i Psalm 151.
Te księgi, które przyjmują katolicy, a odrzucają protestanci, nazywamy księgami deuterokanonicznymi. Są to: 1-2 Mch, Mdr, Syr, Tb, Jdt oraz Bar. Ale, ale, żeby nie było tak prosto, to protestanci nazywają je apokryfami. My, katolicy, apokryfami nazywamy księgi niewłączone w kanon oraz literaturę żydowską i starochrześcijańską, która jest zbliżona treścią do ksiąg biblijnych albo powołuje się na autorstwo biblijnej postaci – np. Księga Henocha czy Ewangelia Judasza. I tutaj znowu rozmijamy się z protestantami, którzy nazywają te księgi pseudoepigrafami.
Na ujednolicenie nomenklatury nie ma co liczyć, gdyż jest ona silnie zakorzeniona w tradycjach biblijnych obu wspólnot.
To na co nam te całe apokryfy?
Apokryfy, w rozumieniu katolickim, możemy podzielić na dwie grupy: Starego oraz Nowego Testamentu. Taki podział nie jest łatwy, gdyż czasami apokryfy z kręgów żydowskich przechodziły redakcję czy reinterpretację przez chrześcijan. Niektóre z ich wątków można określić jako legendarne. Dla przykładu przytoczę tutaj dwa fragmenty z Ewangelii Dzieciństwa Tomasza (Dzieciństwo Pana, Ewangelia Tomasza [w:] opoka.org.pl).
Jezus i wróbelki: „A Jezus ulepił z tego błota dwanaście wróbli. A był to dzień szabatu. I pobiegło jedno z dzieci i powiadomiło Józefa, mówiąc: »Oto twoje dziecko, które bawi się koło strumyka, uczyniło z błota wróble, a tego nie godzi się czynić«. On zaś usłyszawszy to, poszedł i mówi do dziecka: »Dlaczego tymi czynami naruszyłeś dzień szabatu?«. Na to Jezus mu nie odpowiedział, ale spojrzawszy na wróble, rzecze: »Nuże, lećcie i żyjąc, pamiętajcie o mnie!«. I na te słowa uleciały i uniosły się w powietrze, a Józef zdumiał się, widząc to”.
Jezus i przemiana dzieci w świnie: „Innym razem przechodził Jezus przez tłum Żydów i zapytał: »Gdzie są wasze dzieci?«. Oni odpowiedzieli: »Właśnie bawią się w chlewni. Zostały zamknięte w chlewie«. Jezus wszedł do chlewa i zapytał: »Kto tam jest?«. One rzekły: »Tu są świnie«. Wtedy rzekł Jezus: »Stańcie się świniami!«. I natychmiast stały się świniami”.
Apokryfy, mimo występującej w nich czasami baśniowości, są ważnym źródłem tła biblijnego, ponieważ ukazują kulturę, historię oraz prądy myślowe, w tym heretyckie, czasów międzytestamentalnych oraz początków chrześcijaństwa. Przykładem pozytywnym może być już wspomniany we wstępie List (Pseudo-) Arysteasza, w którym możemy znaleźć opis hellenistycznej Aleksandrii.
Ku ustaleniu kanonu
Ustalenie kanonu Pisma Świętego było procesem, który trwał przez pierwsze cztery wieki chrześcijaństwa. Jako księgi Starego Testamentu przyjęto prawie wszystkie występujące w Septuagincie, ponieważ ten tekst znali i wykorzystywali pierwsi chrześcijanie i to on był używany przez Żydów w czasach Jezusa; to z niej pochodzi spora część cytatów wykorzystanych w Nowym Testamencie. Jednak nie wszyscy wczesnochrześcijańscy pisarze wymieniali sporne księgi greckie. Tutaj głównym powodem nie była chęć ich odrzucenia, ale apologetyczny charakter dzieł. W dyskusji z Żydami po prostu ograniczano się do kanonu przez nich używanego.
Podczas dyskusji nad kanonem Nowego Testamentu najważniejsze były księgi pochodzące od apostołów albo od ich bliskich uczniów. Kolejnym kryterium była zgodność z regułą wiary i przesłaniem całej Biblii. Równie istotne było to, aby daną księgę uznawała jak największa liczba wspólnot, a szczególnie Kościoły starożytne i te założone przez apostołów. Ostatnimi przesłankami za uznaniem przez autorytet Kościoła danego tekstu za natchniony było cytowanie przez wcześniej wspomnianych ojców Kościoła i innych autorów chrześcijańskich oraz wykorzystanie w liturgii.
I tak pierwsze próby usystematyzowania, które księgi należą do kanonu Pisma Świętego, podjęto w 397 roku, podczas synodu w Hipponie i Kartaginie.
Efektem prac drugiej sesji soboru florenckiego 4 lutego 1442 r. było następujące wyznanie: „Wyznaje, że jeden i ten sam Bóg jest twórcą Starego i Nowego Testamentu, to jest Prawa, Proroków i Ewangelii, ponieważ święci obu Testamentów mówili pod natchnieniem tego samego Ducha Świętego. Ich księgi przyjmuje i czci, a noszą one następujące tytuły: Pięć [Ksiąg] Mojżesza, czyli Rodzaju, Wyjścia, Kapłańska, Liczb, Powtórzonego Prawa; [Księga] Jozuego, Sędziów, Ruth, cztery Królewskie, dwie Kronik, Ezdrasza, Nehemiasza, Tobiasza, Judyty, Estery, Hioba, Psalmy Dawida, Przypowieści, Eklezjastesa, Pieśń nad Pieśniami, Mądrości, Eklezjastyka, Izajasza, Jeremiasza, Barucha, Ezechiela, Daniela, dwunastu Proroków mniejszych, czyli Ozeasza, Joela, Amosa, Abdiasza, Jonasza, Micheasza, Nahuma, Habakuka, Sofoniasza, Aggeusza, Zachariasza, Malachiasza; dwie Machabejskie; cztery Ewangelie: Mateusza, Marka, Łukasza, Jana; czternaście Listów Pawła: do Rzymian, dwa do Koryntian, do Galatów, do Efezjan, do Filipian, dwa do Tesaloniczan, do Kolosan, dwa do Tymoteusza, do Tytusa, do Filemona, do Hebrajczyków; dwa [Listy] Piotra; trzy Jana; jeden Jakuba; jeden Judy; Dzieje Apostolskie i Apokalipsa Jana”.
Ten spis też został powtórzony i ostatecznie zatwierdzony podczas czwartej sesji soboru trydenckiego 8 kwietnia 1546 r. Dołączono także następującą klauzulę: „Jeśli ktoś tych Ksiąg nie przyjmie jako świętych i kanonicznych w całości, wraz ze wszystkimi ich częściami, tak jak w Kościele katolickim są one czytane i przyjmowane w dawnym wydaniu łacińskim Wulgaty, a wspomnianymi Tradycjami świadomie i dobrowolnie wzgardzi, niech będzie wyklęty”.
Taka to jest historia z tymi apokryfami, które, co ciekawe, były drukowane w przekładach protestanckich, jak np. w Biblii Brzeskiej.
Źródło: