W dzisiejszych czasach wychowanie dzieci stanowi nie lada wyzwanie. Dlatego ważne jest, aby rodzice i szkoła dbali o nie zgodnie z nauczaniem Kościoła katolickiego.
Nie każdy pewnie zdaje sobie sprawę, że istnieją trzy typy edukacji seksualnej. Amerykańska Akademia Pediatrii wyróżnia: typ A – wychowanie do życia w czystości, typ B – biologiczną edukację seksualną oraz typ C – złożoną (permisywną) edukację seksualną. W tym artykule chciałabym skupić się na pierwszym rodzaju, jako właściwym pod względem nauczania Kościoła katolickiego (por. Dora M., Lepiej nie mówić. O edukacji seksualnej w Polsce, 2013, s. 102).
Wychowanie do życia w rodzinie
Z wychowaniem do życia w czystości związany jest przedmiot dla uczniów szkół podstawowych o nazwie wychowanie do życia w rodzinie (WDŻR). Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej z dnia 12 sierpnia 1999 roku na zajęciach realizuje się tematy dotyczące: „wiedzy o życiu seksualnym człowieka, o zasadach świadomego i odpowiedzialnego rodzicielstwa, o wartości rodziny, życia w fazie prenatalnej oraz metodach i środkach świadomej prokreacji”.
Swoją opinię o przedmiocie wyraził Szymon Grzelak w artykule Jak uczyć o seksualności? dla miesięcznika „Znak”: „Ma on mądrą i szeroką podstawę programową, która obejmuje całościowo zagadnienia miłości i seksualności. Liczne tematy z zakresu fizjologii rozrodczej, psychologii rozwojowej i seksuologii – rozłożone na wieloletni proces edukacyjny – wpisane są w kontekst małżeństwa (rozumianego jako związek kobiety i mężczyzny) i rodziny”.
Główne założenia MEN są zgodne z nauczaniem Kościoła katolickiego. Jednakże młodzi ludzie zauważają istotne problemy w wykładaniu tego przedmiotu, jak na przykład kiepską realizację tematów czy niekompetencję nauczycieli, którzy zamiast obiektywnej wiedzy dzielą się własnymi poglądami (por. Dora M., dz. cyt., s. 105).
Jak pisze wspomniany przeze mnie wcześniej Szymon Grzelak: „To, co można i należy zmienić, to inwestycja w dalsze szkolenie nauczycieli, poprawianie metodyki pracy oraz prowadzenie badań ewaluacyjnych nad skutecznością realizowanych programów”.
Niestety, u młodzieży pojawia się błędne stwierdzenie o braku edukacji seksualnej w szkole. To powoduje, że osoby o poglądach lewicowych próbują wprowadzić do polskich szkół edukację permisywną (typ C), która stanowi zagrożenie objawiające się m.in. we wzroście dokonywanych aborcji, chorób przenoszonych drogą płciową oraz stosowanej antykoncepcji.
Pornografia jako zaprzeczenie czystości
Potrzeba polepszenia nauczania wychowania do życia w rodzinie wiąże się z jeszcze innym problemem, który jest plagą wśród młodych osób. Mam tu na myśli zagrożenie związane z pornografią, będącą zaprzeczeniem wychowania do życia w czystości. Wśród młodzieży stanowi ona główne źródło czerpania wiedzy na temat seksualności (por. Dora M., dz. cyt., 2013, s. 106).
Według badań przeprowadzonych przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę na zlecenie Ministerstwa Zdrowia w ramach Narodowego Programu Zdrowia 2016-2020 w 2018 roku aż 43% nastolatków miało kontakt z pornografią (por. Zdrowotne, społeczne i ekonomiczne skutki konsumpcji pornografii – raport FEZiP 2018 [w:] edukacja-zdrowotna.pl).
Oglądanie pornografii przez dzieci ma negatywne skutki w późniejszym życiu dorosłym, wpływając przede wszystkim na ich relacje z drugim człowiekiem. Zamiast budować je na miłości, która wyraża się poprzez bliskość, czułość czy odpowiedzialność, zaspokajamy swoje potrzeby poprzez uprzedmiotowienie drugiej osoby. Taki wizerunek seksu i seksualności nie ma żadnego związku z rzeczywistością. Niestety młodzi ludzie, którzy oglądają zachowania dorosłych w filmach pornograficznych, nie mają świadomości, jak naprawdę powinno wyglądać ukierunkowane na czystość życie intymne człowieka (por. Pornografia kontra miłość. Obejrzyj animację [w:] twojasprawa.org.pl).
Papież Jan Paweł II w taki sposób udowadnia czystość człowieka: „Być czystym znaczy: mieć »przejrzysty« stosunek do osoby drugiej płci – czystość to tyle, co »przejrzystość« wnętrza, bez której miłość nie jest sobą, nie jest bowiem sobą tak długo, jak długo chęć »używania« nie została podporządkowana gotowości »miłowania« w każdej sytuacji” (Wojtyła K., Miłość i odpowiedzialność, 1960, s. 113).
Pornografia uzależnia także osoby pełnoletnie
W książce Obdarowani sobą autorstwa Magdaleny Kleszczyńskiej została przytoczona historia Roberta, która pokazuje, jak pornografia potrafi przyczynić się do uzależnienia. Pochodzący z normalnej rodziny chłopak pierwszą styczność z pornografią miał już w wieku dziewięciu lat. Gdy był w szkole średniej, pojawiły się u niego niepokojące objawy, które zostały zauważone przez rodziców: nieobecność na zajęciach, nadpobudliwość, złość, zaburzenia snu. Po jakimś czasie odkryli, że ich syn masturbuje się przed komputerem. Chcąc pomóc swojemu dziecku, rodzice zgłosili się z nim do terapeuty. Wyjście z nałogu zajęło mu bardzo dużo czasu. Po ciężkiej walce Robertowi udało się powrócić do normalnego życia (por. Kleczyńska M., Obdarowani sobą, 2020, s. 96-97).
Stowarzyszenie Twoja Sprawa we wrześniu 2019 roku przeprowadziło badanie na grupie N=2015 dorosłych Polaków dotyczące dostępu do pornografii internetowej. Jednym z pytań było, czy dostęp powinny mieć tylko osoby pełnoletnie. Ponad 85% respondentów odpowiedziało twierdząco.
Pozytywne jest, że taki duży procent badanych chce skutecznej ochrony dzieci przed pornografią. Jednakże z opinii badanych wynika, że pornografia dalej powinna być dostępna, skoro mogłyby z niej korzystać jakieś osoby – w tym przypadku dorośli (por. Dorośli w Polsce chcą skuteczniejszej ochrony dzieci przed pornografią [w:] twojasprawa.org.pl). Jest to niepokojące, gdyż pornografia uzależnia także osoby pełnoletnie. Dlatego warto uświadamiać, że problem ten nie dotyczy tylko dzieci, ale nas wszystkich (por. Zdrowotne, społeczne i ekonomiczne skutki konsumpcji pornografii…).
Rodzina – podstawowy podmiot w obronie czystości
Trzeba jednak stanowczo powiedzieć, że nawet najlepsza edukacja seksualna, jaka byłaby dostępna dla dzieci, nie zastąpi rozmowy z rodzicami. To oni stanowią pierwszy podmiot wychowujący do życia w czystości, będący obowiązkiem miłości. Dlatego w myśl słów księdza dr. hab. Zdzisława Struzika uważam, że rodzice powinni pokazać swojemu potomstwu, że wychowanie do życia w czystości jest możliwe i potrzebne, poprzez ukazanie im prawdziwej wiary i miłości skierowanej do Trójcy Świętej, będącej wzorem do budowania rodziny (por. Struzik Z., Wychowanie do czystości, 2011, s. 51-52).
O tym, jak ważna jest postawa rodziców w wychowaniu dzieci, mówił papież Jan Paweł II podczas wygłoszonej w Sandomierzu w 1999 roku homilii: „Trzeba, aby rodzina stanęła zdecydowanie w obronie czystości swoich progów domowych, w obronie godności każdej osoby. Strzeżcie wasze rodziny przed pornografią, która dzisiaj pod różnymi postaciami wdziera się w świadomość człowieka, zwłaszcza dzieci i młodzieży. Brońcie czystości obyczajów w waszych ogniskach domowych i społeczeństwie. Wychowanie do czystości jest jednym z wielkich zadań ewangelizacyjnych, jakie stoją obecnie przed nami. Im czystsza będzie rodzina, tym zdrowszy będzie naród. A chcemy pozostać narodem godnym swego imienia i chrześcijańskiego powołania” (Wizyta Ojca Świętego w Polsce 5-17 czerwca 1999 r. [w:] opoka.org.pl).
Ofiarowanie modlitwy za dzieci
Myślę, że pięknym gestem ze strony rodziców jest ofiarowanie codziennej modlitwy za swoje dzieci. Sam Kościół katolicki uważa, że: „Rodzina chrześcijańska jest pierwszym miejscem wychowania do modlitwy. Zbudowana na sakramencie małżeństwa jest »Kościołem domowym«, w którym dzieci Boże uczą się modlitwy »jak Kościół« oraz wytrwałości w modlitwie. Szczególnie dla małych dzieci codzienna modlitwa rodzinna jest pierwszym świadectwem żywej pamięci Kościoła, cierpliwie pobudzanej przez Ducha Świętego” (KKK 2685). Jedną z nich jest modlitwa rodziców o czystość dla swoich dzieci:
„Boże Ojcze, od którego bierze początek ojcostwo na ziemi, chcemy Ci w szczególny sposób podziękować za opiekę nad naszą rodziną.
Pragniemy wychowywać nasze dzieci, które nam powierzyłeś, na Twoją chwałę, aby dobrze wypełniały zamierzony przez Ciebie zamysł. Wspieraj nasze rodzicielskie wysiłki swoją łaską. Wzmacniaj naszą cierpliwość i życzliwość wobec nich. Niech w naszym ojcostwie i macierzyństwie urzeczywistnia się Twoja odwieczna miłość.
Panie Jezu, naucz nasze dzieci patrzeć w czysty sposób na inne osoby. Pomóż nam tak je kształtować, aby dobrze wypełniły powołanie do miłości – realizowane w życiu małżeńskim, kapłańskim, zakonnym czy bezżennym. Chroń je przed zgorszeniem, bezwstydem i rozwiązłością, które niesie dzisiejszy świat. Ustrzeż je przed pornografią, samogwałtem, cudzołożeniem i innymi grzechami nieczystości. Amen”.
“(…) zaspokajamy swoje potrzeby poprzez upodmiotowienie drugiej osoby” – a nie chodziło o “uprzedmiotowienie”?
Zdecydowanie tak. Już udało nam się to poprawić, dzięki Pani czujności.
Pozdrawiam, Bartłomiej Wojnarowski, redaktor naczelny