Pycha, chciwość, nieczystość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, lenistwo, gniew, zazdrość. Jacek Kaczmarski nazwał je „siedmioma demonami, które nami się karmią”, a Kościół wymienia je jako grzechy główne. Tylko właściwie dlaczego?
Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego akurat te, a nie inne grzechy są określane przez Kościół jako „główne”? Przykładowo – dlaczego np. chciwość jest „główna”, a nienawiść czy oszczerstwo już nie? Idąc dalej – czy nie zaskoczyło Was, że lista grzechów głównych jest jakaś taka… słaba? Przecież lenistwo, obżarstwo czy zazdrość wydają się być dużo mniej poważnymi wykroczeniami niż chociażby kłamstwo, bluźnierstwo czy zabójstwo. A jednak Kościół od wieków wskazuje praktycznie niezmienioną listę grzechów głównych. Czy więc może nie jest ona już aktualna? Może nigdy nie była? A może wcale nie chodzi o wypunktowanie najcięższych grzechów, ale pokazanie czegoś innego?
Grzechy i wady
Aby przekonać się, co Kościół rzeczywiście miał na myśli, najlepiej sięgnąć po Katechizm. Grzechy główne wyliczone są w kanonie 1866: „Nazywa się je »głównymi«, ponieważ powodują inne grzechy i inne wady. Są nimi: pycha, chciwość, zazdrość, gniew, nieczystość, łakomstwo, lenistwo lub znużenie duchowe”. Grzechy te nie są więc główne dlatego, że są najcięższe, ale dlatego, że są wyrazem pewnego nieuporządkowania, prowadzącego do popełniania innych grzechów.
I faktycznie, jeśli się nad tym głębiej zastanowić – każdy z naszych grzechów ma źródło gdzieś w powyższej liście. Spójrzmy chociażby na przytoczone we wstępie przykłady. Zabójstwa – o ile oczywiście nie mamy do czynienia z silnym zaburzeniem psychicznym – nie dokonuje się dla samego zabicia, ale w jakimś celu. Zabójca kieruje się najczęściej chciwością, zazdrością (mogącą się wiązać z nieczystością) lub nienawiścią wynikającą z gniewu. Z kolei bluźnierstwo to efekt przede wszystkim pychy, do której czasem dochodzi również gniew. Oszczerstwo czy kłamstwo – zależnie od sytuacji – również wiążą się z gniewem, zazdrością, chciwością, a czasem lenistwem – gdy powielamy niesprawdzone informacje. Oczywiście tyczy się to również grzechów bardziej powszednich – jak myślisz, Drogi Czytelniku, które z grzechów głównych mogą być przyczyną Twojego przeklinania, oszukiwania, pyskowania, szaleństw za kierownicą czy niepotrzebnego jęczenia „O Matko Boska!”?
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden szczegół, zawarty we wcześniejszym (1865) kanonie Katechizmu. Czytamy w nim: „Grzech powoduje skłonność do grzechu; rodzi wadę wskutek powtarzania tych samych czynów. Wynikają z tego niewłaściwe skłonności, które zaciemniają sumienie i zniekształcają konkretną ocenę dobra i zła”. Mamy tu opis procesu powstawania grzechów głównych oraz określenie ich słowem „wada”. Kościół widzi w grzechach głównych właśnie wady, które utrudniają nam właściwą ocenę moralną, a w konsekwencji prowadzą do rozmaitych grzechów. Myślę, że można je również traktować jako nieuporządkowanie najważniejszych sfer życia ludzkiego. Co jednak najważniejsze: to nie są akademickie, teologiczne dywagacje – słowa Katechizmu wskazują nam, jak powinniśmy pracować nad sumieniem. Przede wszystkim warto lepiej poznać istotę poszczególnych wad-grzechów głównych.
To tylko fragment tekstu, który ukazał się w 23. numerze Miesięcznika Adeste.
Jeżeli podoba Ci się to, co robimy – kliknij w poniższy przycisk aby dowiedzieć się, jak możesz nam pomóc w rozwoju!