
Kto zmieniał miejsce zamieszkania, wie, ile z tym zachodu. Ile trudu trzeba włożyć w segregowanie i pakowanie swojego dobytku. Jak starannie trzeba niekiedy zabezpieczyć to, co ma z nami podróżować. Niekiedy okazuje się wręcz, że to chyba bardziej nasz dobytek się przeprowadza, a nie my sami. Może zatem warto pomyśleć o przeprowadzce bez żadnych rzeczy materialnych? Taką ofiaruje nam Chrystus.
31 października 2021
Niedziela Chrystusa Króla, 1 klasy
Szaty białe
Link do tekstów liturgicznych na dziś: KLIK
W modlitwie Ojcze nasz wołamy do Ojca, aby przyszło Jego królestwo. Naturalnie zatem wydawać się może, że rzeczywistość królestwa Bożego jest czymś, co przychodzi do nas z zewnątrz. Nasze życie ma polegać na głoszeniu ludziom skarbów tego władztwa i przybliżaniu ich do nich. Podkreślona jest tutaj nasza aktywna rola.
W dzisiejszej lekcji z Listu do Kolosan św. Paweł ukazuje nieco inną perspektywę. Mówi o Bogu, który wybawił nas z mocy ciemności i przeniósł do królestwa Swego Syna. Okazuje się, że to nie tylko królestwo jest rzeczywistością ruchomą/przybliżającą się. To również my się do niego przeprowadzamy.
Udział w liturgii, a szerzej całe chrześcijańskie życie, to przyzwolenie Bogu na to, by nas poniósł, przeniósł. To pozwolenie na szaloną przeprowadzkę całego naszego dotychczasowego życia.
Otwarcie się na Chrystusowe panowanie to nie tylko przyjęcie łaski do swego wnętrza, lecz przede wszystkim pozwolenie, aby Chrystus umieścił mnie całego w Swoim królestwie.
Przedziwna to przeprowadzka, przeprowadzka bez przeprowadzki. Przyjmując Chrystusa za Króla i Władcę, nie zmieniamy fizycznego miejsca pobytu. Jednocześnie jednak na cały świat i wszystkie jego sprawy możemy patrzeć trochę jak na stare mieszkanie, w którym kiedyś żyliśmy.
Obraz przenosin ujawnia jeszcze jedną prawdę o zmianie, której podlega ludzkie życie. Tak jak podczas przeprowadzki zdarza się nam ociągać z przenoszeniem wszystkiego, tak i w przeprowadzce do królestwa Bożego zdarza się nam część siebie zostawić w starym życiu, w dawnym miejscu zamieszkania.
Perspektywa przeprowadzki do królestwa (pewna forma podróży) przypomina o jednej zasadniczej rzeczy. Nie wezmę ze sobą wszystkiego. Jeśli mam mieszkać w nowym miejscu, żyć nowym życiem dziedzica królestwa, to zabieram to, co potrzebne.
Nie jest łatwo przy zmianie miejsca zamieszkania pozostawić coś za sobą. Jednak doświadczając w liturgii zapowiedzi nowego miejsca życia, dajmy się pociągnąć jego pięknu. Niech piękno królestwa i jego Króla uzdolni nas do zostawienia za sobą tego, co nam niepotrzebne.