W świecie sportu punktowane są najwyższe miejsca. Osoby, które je zdobywają, trafiają na nagłówki stron internetowych. O stojących poza podium raczej się nie pamięta. Jednak w sferze ducha okazuje się często, że to właśnie ci będący na „samym końcu” otrzymują szczególną nagrodę.
8 sierpnia 2021
11 niedziela po Zesłaniu Ducha Świętego, 2 klasy,
Szaty zielone
Link do tekstów liturgicznych na dziś: KLIK
Zjawiskiem powiązanym z takim „rywalizacyjnym” spoglądaniem na świat jest niekiedy poczucie zazdrości, nieobce także ludziom wiary. Pojawiają się pytania: „Czemu ktoś otrzymał łaskę, na którą ja już tak długo czekam?”, „Dlaczego to nie mi z taką łatwością przychodzi codzienna modlitwa?”, „Z jakiego powodu to ja mam ogromną trudność w zmaganiu z grzechem?”.
Z takim odczuciem wydaje się „rezonować” dzisiejszy graduał, w którym można usłyszeć słowa z lekką nutą wyrzutu wobec Boga: „Nie milcz na prośbę moją, nie odstępuj ode mnie”. Jest ludzkim sposobem na wyrażenie zniecierpliwienia w stosunku do Boga.
Warto zaznaczyć, że bardzo biblijna jest taka postawa zaufania Bogu, która nie boi się ubrać modlitwy w słowa, niekiedy pełne goryczy i rozczarowania. Zawsze jednak jest „zaprawiona” wdzięcznością za już otrzymana dary, aby nie zamienić się w proste narzekanie.
Dzisiejsze teksty liturgiczne również prezentują sytuację oczekiwania na dary duchowe. Święty Paweł w lekcji z Listu do Koryntian wylicza bez problemu, ile osób przed nim otrzymało łaskę poznania Chrystusa: Kefas, pięciuset braci naraz, Jakub oraz wszyscy apostołowie.
Święty Paweł jest świadomy swojego „ostatniego miejsca”; mówi o sobie, używając ostrych słów – jak o poronionym płodzie. Przekonanie o tym, że został wybrany, na końcu go jednak nie przygniębia. Bardziej niż na kolejność wyboru patrzy na skuteczność Bożej łaski.
W Drużynie Pierścienia autor książki J.R.R. Tolkien poucza nas słowami czarodzieja Gandalfa: „Czarodziej nigdy się nie spóźnia, nie jest też zbyt wcześnie, przybywa wtedy, kiedy ma na to ochotę”. Podobnie wydaje się działać Bóg przez swoją łaskę.
Co więcej, Apostoł Narodów widzi w tym „opóźnionym” (w stosunku do innych) momencie przyjścia łaski element swojej tożsamości. To ona, ta konkretna łaska, właśnie dlatego, że przyszła w tym momencie, uczyniła go tym, kim jest. Tym, kim miał się stać.
Dzisiejsza liturgia niech nas umocni w opieraniu się pokusie porównywania się do innych. Łaska, którą Bóg w swoim zamyśle dla nas przygotował, jest bowiem „skrojona na miarę” – miarę naszą, a nie kogoś innego.