adeste-logo

Wesprzyj Adeste
Sprawdź nowy numer konta

Wesprzyj

Niepokalana w Ekwadorze

magazine cover

yt.com

Kampania „Montezuma” w grze Age of Empires II zapierała dech. Robiła na mnie wrażenie ta opowieść, w której finale broniło się przed Hiszpanami i ich sojusznikami z Tlaxcali, azteckiej stolicy, Tenochtitlanu położonego na wyspie.

Jako dzieciak chętnie w to grałem. Czytałem też dużo o podbojach konkwistadorów. Historia Azteków jest bardzo ciekawa. I dość popularna.

Kuzyni w Ameryce

Dużo mniejszą uwagę niż Cortezowi poświęca się Franciszkowi Pizarro. Może dlatego, że Inkowie nie wyrywali serc na taką skalę jak Aztekowie. Co ciekawe, Cortez i Pizarro byli spokrewnieni. Obaj też trafili na ten sam czas w historii.

Konkwista – wielka ekspansja Królestwa Hiszpanii na tereny indiańskie. Oprócz podporządkowania ziem ważny był inny cel – złoto.

Złoty kruszec przywiódł ekspedycję Pizarro do Peru. Po wielu perypetiach imperium inkaskie zostało podbite. Atahualpa, władca Inków, został pojmany i stracony – po uiszczeniu okupu w postaci dużej sali wypełnionej całkowicie złotem.

Chrystus w Ekwadorze

Hiszpanie, podporządkowując sobie Indian, budowali i rozbudowywali miasta. Wprowadzali chrześcijańską kulturę i sprowadzali duchownych.

Jednym z tych miast było Quito w Ekwadorze. Do miasta poświęconemu św. Franciszkowi przybyli franciszkanie, a wraz z nimi – siostry koncepcjonistki (czyli od Niepokalanego Poczęcia Maryi).

Jedną z nich była Marianna Franciszka Torres y Berriochoa. Urodziła się w bogatej rodzinie w Hiszpanii w 1563 roku. Gdy miała dziewięć lat, przyjęła komunię świętą. W owym czasie normalnie do komunii przystępowali ludzie w wieku co najmniej czternastu lat. Pod wpływem mistycznego doświadczenia młoda Hiszpanka poprosiła opiekuna duchowego, franciszkanina, by mogła przystępować do komunii w młodszym wieku. Zakonnik, po stwierdzeniu nadzwyczajnej dojrzałości Marianny, zgodził się na to.

Regularna komunia święta i rozeznanie utwierdzały ją w chęci wstąpienia do zakonu. Poprosiła swoją ciotkę, Marię od Jezusa Taboadę, przełożoną grupy sióstr szykujących się do wyjazdu do Ekwadoru, o możliwość dołączenia do nich.

Ciężki żywot misjonarek

Miała trzynaście lat, kiedy wybrały się w podróż. W 1577 roku klasztor w San Francisco de Quito został oficjalnie założony. W tym samym roku rozpoczęła nowicjat. W 1588 roku doświadczyła wielomiesięcznego paraliżu ciała. W 1579 roku, we wspomnienie św. Franciszka z Asyżu, przyjęła pierwsze śluby. Wtedy też miała ekstatyczną wizję. Widziała Pana Jezusa w towarzystwie św. Józefa i Matki Bożej. Powiedział On jej, że będzie wiodła życie naznaczone cierpieniem.

Tak było. Początkowo trudy były umiarkowane, jeśli można tak rzec. Wraz z innymi mniszkami troszczyła się o biednych i chorych w mieście. Dużo się modliła, zarówno we wspólnie odmawianym brewiarzu, jak i w osobistej adoracji Najświętszego Sakramentu.

Siostry musiały znosić trudne warunki klimatyczne. Quito położone jest niemalże trzy tysiące metrów nad poziomem morza. Obok niego wznosi się czynny wulkan Pichincha (ostatni raz wybuchł pod koniec XX wieku).

Nowa przełożona i bunt

Matka Maria od Jezusa Taboada zmarła w 1594 roku. Miała niecałe pięćdziesiąt lat. Na jej następczynię siostry wybrały Mariannę Franciszkę, mającą wówczas nieco ponad trzydzieści lat.

W 1597 roku nastąpiły niepokojące wydarzenia. Jedna z sióstr – zwana w źródłach La Capitana – doprowadziła do rozłamu. Matka przełożona wraz z kilkoma innymi zakonnicami została wtrącona do klasztornej celi. Spędziła tam parę lat. Ostatecznie zainterweniował miejscowy biskup. Marianna Franciszka została uwolniona i wybrana na kolejną kadencję na przeoryszę.

Testament

Dużo pokutowała w intencji La Capitany, której według wizji mistycznej groziło wieczne potępienie. Pan Jezus w widzeniu obiecał przełożonej, że jeśli będzie cierpieć w tej intencji wewnętrzne katusze przez kilka lat, zbuntowana siostra nie trafi do piekła, ale do czyśćca.

Marianna Franciszka zmarła w sędziwym jak na owe czasy wieku, w 1635 roku. W testamencie wzywała siostry do gorliwości w przestrzeganiu reguły i do szerzenia kultu Matki Bożej Pomyślności.

Zobacz też:   Lekarze dusz i ciała, czyli o misyjnej mobilnej klinice w Tanzanii

Pomyślności

To przedstawienie Niepokalanej z Dzieciątkiem to drewniana figura. Znana była już wcześniej w Hiszpanii. Egzemplarz ekwadorski, na polecenie Marianny Franciszki, zaczął wykonywać Franciszek del Castillo. W styczniu 1611 roku siostry odkryły, że niedokończona figura została w cudowny sposób ukończona. Gdy figurę zobaczył rzeźbiarz, stwierdził, że sam nie byłby w stanie wykonać czegoś tak pięknego (tu sprawdza się powiedzenie, że o gustach się nie dyskutuje – osobiście nie rozumiem tego zachwytu).

Cudowność figury zatwierdził biskup i drugiego lutego uroczyście ją poświęcił. Od tamtej pory jest to bardzo istotny kult w Ekwadorze – tak jak u nas Matka Boża z Częstochowy i z Ostrej Bramy.

Ostrzeżenia Maryi

Matka Boża miała się ukazywać Mariannie Franciszce wielokrotnie, od 1588 roku do jej śmierci. Łącznie było to siedem objawień Maryi i kilka innych wizji, z Chrystusem, z aniołami i z szatanem.

Maryja obiecywała zakonnicy, że grzesznicy przychodzący do niej w tym wizerunku Pomyślności będą się nawracać. Oprócz tego ostrzegała przed zagrożeniami i zachęcała do pokuty i modlitwy.

Część zagrożeń dotyczyła klasztoru. Bunt La Capitany, pożar po śmierci Marianny Franciszki. Inne były poważniejsze – takim była wizja zabójstwa prezydenta Ekwadoru w XIX wieku. To też się stało – w sierpniu 1875 roku w zamachu pod bramą katedry w Quito zginął Gabriel Moreno. Był prezydentem propagującym katolicyzm w Ekwadorze. Jego zabójcy należeli do lokalnych lóż masońskich. Umierający polityk napisał krwią na ziemi: „Bóg nie umrze”.

Do czego prowadzi antykatolicyzm?

Kilka lat później „nieznani sprawcy” otruli w trakcie liturgii arcybiskupa Quito. Najpoważniejsze ostrzeżenia dotyczyły zabójstw kapłanów, spadku znaczenia kapłaństwa i innych sakramentów, a także ataków na rodzinę. Zgodnie z wizją te rzeczy miały dziać się w XIX i XX wieku. Tych pierwszych doświadczyliśmy już wcześniej, choćby we Francji, w XVIII wieku w Wandei. Najwięcej jednak w tej kwestii „dokonały” zbrodnicze ideologie XX wieku – nazizm i komunizm.

To drugie to w dużej mierze druga połowa XX wieku. Fala odejść duchownych w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Osłabienie życia wspólnotowego i liturgicznego księży, zeświecczenie. W dużej mierze rezygnacja ze spowiedzi świętej w zachodniej Europie. Na naszym polskim podwórku – fala skandali i rozrastające się zwątpienie w świętość Kościoła katolickiego.

To ostatnie to złożona kwestia. Ale ewidentnie kultura rodziny przeżywa rozkład.

Nadzieja matką głupich czy mądrość matką nadziei?

Jednakże Maryja obiecywała też, że będzie działać – wypraszać u Boga nawrócenie grzeszników. Prosiła Mariannę Franciszkę, by modliła się do Boga, by przysłał Kościołowi „prałata, który odnowi ducha swoich kapłanów”. „Prałat” ten miał się cechować pokorą serca, bogobojnością, łagodnością i współczuciem dla zbłąkanych dusz.

Czy ten „prałat” (czyli po prostu dostojnik kościelny) to jedna osoba, czy wiele? Czy już był, jest teraz, czy może dopiero nadejdzie? A może wcale się nie pojawił i nie pojawi? Nie wiemy. Wszelkie proroctwa z objawień prywatnych nie są czymś na wzór greckich przepowiedni, od których nie ma ucieczki. Człowiek otrzymuje je od Boga i może modlić się o ich rychłą realizację albo o przemianę ukazywanej sytuacji właśnie po to, aby nigdy się nie wydarzyła.

Oremus!

Myślę jednakże, że warto się modlić o takich pasterzy dla Kościoła – takich, którzy wskazywać będą drogę zagubionym wiernym i natchną kapłanów do postępowania ortodoksyjnego, świętego.

Warto także bardziej poświęcić się adoracji Najświętszego Sakramentu. Spowiadać się i przyjmować komunię świętą. Do tego też wielokroć wzywała Matka Boża w Quito.

No i codziennie rozważajmy Boże tajemnice w różańcu. Róbmy to każdego dnia, w domu, w kościele czy w podróży. Warto.

Wizerunek Marianny Franciszki Torres y Berriochoa

Adeste promuje jakość debaty o Kościele, przy jednoczesnej wielości głosów. Myśli przedstawione w tekście wyrażają spojrzenie autora, nie reprezentują poglądów redakcji.

Stowarzyszenie Adeste: Wszelkie prawa zastrzeżone.

O autorze

Podoba Ci się to, co tworzymy? Dołącz do nas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.