Am 6,1a.4-7
Ps 146 (145), 6c-7. 8-9a. 9b-10
1 Tm 6,11-16
Łk 16,19-31
Raczej nie odkryję niczego nowego, jeśli powiem, że w społeczeństwie funkcjonują różne mity. Jedni wierzą w reptilian, inni w autyzm wywołany szczepionkami, kolejni w to, że mur chiński widać z kosmosu, jeszcze inni dali wiarę stwierdzeniu, że Boga nie ma, a pieniądze są najważniejsze.
A ty? W co wierzysz? Co jest dla Ciebie ważniejsze: Bóg czy pieniądze?
Nie odpowiadaj zbyt szybko. Nie chcę odpowiedzi „życzeniowej” ani wyidealizowanej. Tobie również powinno zależeć na tym, żeby poznać samego siebie takim, jaki jesteś naprawdę. Bezproblemowo możesz sprawdzić stan faktyczny, kiedy odpowiesz sobie na jedno, proste pytanie: Jak wygląda Twoja niedziela?
Święty Paweł przypomina, „ażebyś zachował przykazanie nieskalane bez zarzutu aż do objawienia się naszego Pana, Jezusa Chrystusa”. Wśród przykazań mamy dwa szczególne, odnoszące się do niedzieli. Pierwsze, dane przez Boga na Synaju, nakazuje „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił”. Drugie, wskazane przez Mistyczne Ciało Chrystusa, brzmi „W niedziele i święta nakazane uczestniczyć we Mszy Świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych”.
Świętujesz ten dzień? Spędzasz go z rodziną? Tego dnia traktujesz siebie tak, jak naprawdę na to zasługujesz, czyli jak dziecko Boga? Idziesz na basen, do kina, teatru, na koncert, dobry obiad do restauracji? Odwiedzasz najbliższych, przyjaciół? Odbudowujesz zaniedbane relacje? Dbasz właściwy kontakt z Bogiem? Spotykasz się z Nim na uroczystej, niedzielnej Eucharystii? Powstrzymujesz się od prac niekoniecznych? Odpoczywasz?
Jeśli nie, to pomyśl, jak możesz to naprawić. Na szczególną uwagę zasługuje wątek pracy w niedzielę, bo to ona najbardziej wskazuje na to, czy Twoim Bogiem jest Pan czy już Mamona.
Tu pojawia się pytanie o to, czym jest praca konieczna, czyli taka, którą można wykonywać w niedzielę i święta. Pracę konieczną wykonuje każdy, kto przyczyna się do godnego i bezpiecznego świętowania niedzieli przez bliźniego. Lekarz, ratownik, strażak, policjant czy wojskowy dba o Twoje bezpieczeństwo, więc jego praca jest godziwa i wykonując ją w niedzielę, nie popełnia grzechu. W ramach obchodzenia niedzieli i świąt, mieści się także pójście na basen, do teatru, kina lub restauracji. Pracownicy tych miejsc swoją pracą także nie sprzeciwiają się Bogu, bo w tym czasie służą bliźniemu. Podobnie ludzie pracujący w hotelach – przecież i w niedzielę trzeba obsłużyć podróżnego, więc i taka praca (choć uciążliwa i często zakłócająca dzień święty) przyczynia się raczej ku dobremu. Pracę konieczną wykonuje także ten, kto musi wykonać daną czynność danego dnia, jak przykładowo rolnik hodujący zwierzęta, który przecież musi je nakarmić.
Sprzeciwia się Bogu człowiek, robiący w niedzielę coś, co można zrobić w jakikolwiek inny dzień. Zakupy na niedzielę można zrobić wcześniej, więc zarówno pracownik, jak i klient sklepu poważnie sprzeciwia się Bożej miłości, jeśli w ten sposób narusza świąteczny odpoczynek. Podobnie rolnicy uprawiający ziemię – nic się nie stanie, jeśli na ten jeden dzień nie wyjedziecie w pole pracować. Nie martwcie się, że przepadną wam marchewki, buraki czy pomidory, bo „Bóg wiary dochowuje na wieki”. Bądź posłuszny Bogu, a On pobłogosławi Twoim plonom i nic się nie zmarnuje.
A teraz, po tej wnikliwej analizie, jak odpowiesz na pytanie? Twoim bogiem jest Pan, czy już Mamona?
Boże, Ty przez przebaczenie i litość najpełniej okazujesz swoją wszechmoc, udzielaj nam nieustannie swojej łaski, abyśmy dążąc do obiecanego nam nieba, stali się uczestnikami szczęścia wiecznego. Przez Chrystusa, Pana naszego.
Jezus nigdzie nie mówi, że w niedzielę masz nie pracować w polu. Jezus tylko mówi w przypowieści o weselu, żeby odłożyć pracę w polu NA CZAS wesela (mszy świętej). Jezus mówi także, że żadne prawo nie zostało zniesione, co znaczy, że na Synaju – wbrew sfałszowanemu przez autora tekstu na tej stronie cytatowi – JHWH (a więc Jezus) zabronił pracy w konkretnie dzień SOBOTNI (szabasu) a nie ogółem w „świety”. Tak więc nie należy bezwzględnie pracować w sobotę, ale w niedzielę należy przychodzić na mszę CHOĆBY miało się pracę w tym czasie (nie w całym dniu). Co ciekawe, sam Kościół katolicki wcale nie nakazuje chodzić konkretnie w dzień pierwszy (niedzielę) na mszę. Katechizm jasno mówi, że można przyjść w sobotę wieczorem (niedziela bowiem w kalendarzu biblijno-żydowskim zaczyna się po zachodzie Słońca w sobotę), a wtedy nie trzeba już w niedzielę (bo to ten sam dzień w kalendarzu biblijno-żydowskim).
Jestem katolikiem, ale bardzo mi przykro, przytoczyłeś sfałszowane cytaty. Na Synaju w Torze Mojżeszowi JHWH (Jezus) powiedział: „Pamiętaj, abyś dzień SOBOTNI (szabas) święcił”, a nie jak napisałeś nieprawdę: „…dzień święty święcił…”. Przykazanie to dotyczy konkretnego dnia – soboty (szabasu). Natomiast w przypowieści o weselu Jezus mówi, że tragiczne jest odmówienie przyjścia na weselę, czyli na w katolicyzmie „mszę świętą” i podał przykład pracy lub biznesu (zakup ziemi itp.) jako powodu ODMOWY. Z tego wynika logicznie, że nie praca jako taka w pierwszy dzień tygodnia jest dla Stwórcy problemem, ale praca jako powód ODMOWY przyjścia na wieczerzę pańską (mszę świętą). Zatem o ile w szabas należy odpoczywać i nie wolno pracować, bo jest to dzień siódmy od początku wskazany przez JHWH (Jezusa) na odpoczynek, o tyle w dzień pierwszy (niedzielę) należy bezwzględnie przychodzić na wieczerzę pańską (mszę świętą), nawet, jeśli w tym dniu się pracuje (bo dlaczego by nie? to normalny dzień tygodnia, pierwszy dzień pracy). Judaiści więc błędnie nie przychodzą w niedzielę na wieczerzę pańską, bo nie uznali Syna, a więc nie mają i Ojca (nic im sam szabas nie da), natomiast odmawiający sobie pracy w niedzielę nic nie tracą, ale mogliby pracować, za to nie przestrzegają Prawa (woli Ojca), czyli nie obchodzą szabasu, a kto nie pełni woli Ojca (nie przestrzega Prawa) ten nie wierzy w Jezusa i go nie miłuje („Kto mnie miłuje ten pełni wolę tego, który mnie posłał”). Jedynym usprawiedliwieniem dla słuchających aby pracować w szabas i NIE pracować w niedzielę może być jedynie to, że Jezus powiedział: „Cokolwiek zwiążecie / rozwiążecie będzie związane / rozwiązane”, a to też przecież jest wola Boga. Niestety fałszowanie treści Tory zmieniając słowo „sobotni” na „święty” jest niedopuszczalne i mam nadzieję, że autor tego tekstu popełnił to z ignorancji ufając w polskie tłumaczenia Biblii (Biblia Tysiąclecia itp.), a nie sprawdzając oryginalnych zapisów starogreckich manuskryptów, będących jedyną zachowaną wersją Biblii (Septuaginta i manuskrypty nowotestamentowe). Teraz jednak kiedy to napisałem, a autor jeśli to przeczyta, nie będzie już usprawiedliwienia, bo Jezus powiedział, że nie ma winy kto nie widzi, ale kto mówi: „widzimy”, ten tkwi w grzechach.
W rolnictwie jednak dużą rolę odgrywa pogoda. Jak zatem postąpić gdy nadciąga burza a np. siano na łące? Zboże zostawić na spalenie czy zbierać? To jest bezpośrednio lub pośrednio żywność nie tylko dla rolnika, dla jego rodziny i społeczeństwa.
Świetny tekst.Krótko,stanowczo, w sam punkt. Moim Bogiem jest Pan i mam to zakodowane odkąd zapamiętam, że niedziela to Dzień Pański,a więc idę na niedzielną Eucharystię i powstrzymuję się od pracy w polu.Bardzo wartościowy temat,szkoda tylko że raczej nie zobaczą go np.Ci rolnicy którzy bez najmniejszych oporów jakby nigdy nic wyjeżdżają sobie traktorami w niedzielę i pracują,jakby nie było innego dnia.Nie raz miałam już taki widok zaraz za miedzą.Nie korzystają z internetu i raczej nie przeczytają.Warto by o tym powiedzieć na niedzielnym kazaniu w kościele.