
Upajać się boską władzą! Marzenie wielu chrześcijan na przestrzeni wieków. Podcierać chorych i żyć dla innych? To zdecydowanie mniej popularne. Ale tylko zająwszy ostatnie miejsca na widowni życia, można wejść do boskiej koalicji. I zostać ministrem w Nowym Jeruzalem.
Czytania dwudziestej dziewiątej niedzieli zwykłej prezentują uczniów mających wyraźny problem z przyjęciem Jezusowego stylu królowania. Dać się pokroić dla innych? Wolne żarty! Jeszcze długo zajmie im nauka podstawowego prawa królestwa Mesjasza z Nazaretu: jeśli chcesz zyskać wszystko, musisz być gotów ze wszystkiego zrezygnować!
Ministerialne teki
„Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie” (Mk 10, 37b).
Troska o stołki towarzyszy nam od urodzenia. Posada, pieniądze, znaczenie, władza – narkotyzują jak cukier i heroina. Nawet sama obecność Boga nie wpływa terapeutycznie na ten rodzaj uzależnienia. Potrzebna jest szokowa terapia wstrząsowa na Golgocie.
Chrzest bojowy
„Kielich, który Ja mam pić, wprawdzie pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie” (Mk 10, 39b).
Podczas gdy kielich często symbolizuje los, chrzest stanowi metaforę zanurzenia się w męce i śmierci. Uczeń ma dzielić los Mistrza. Skoro ten idzie przez utrapienia do chwały, dlaczego uczeń miałby iść inaczej? Nie ma innej drogi. I każdy pilny adept chrześcijaństwa prędzej czy później się o tym przekona.
Zakładnicy śmierci
„Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu” (Mk 10, 45).
Wszyscy sprzedaliśmy się w niewolę śmierci. Robimy to za każdym razem, gdy grzeszymy. Człowiek nic nie jest w stanie dać za swoją duszę. Jedynie krew Boga-człowieka ma większą cenę.
Okup wszechczasów został uiszczony na krzyżu. Bandyta i złodziej precz wyrzucony. Czy skorzystasz z amnestii?