Polacy pracują bardzo dużo – tak wynika ze statystyk. W 2016 roku przeciętnie 1928 godzin pracy dało nam 4. miejsce w światowej czołówce. Często bezsensownie. „Pomyślcie, ile roboczogodzin, w skali całego kraju, idzie na upominanie się o przelew” – powiedział (a właściwie wykrzyczał) kiedyś Krzysztof Gonciarz w programie komediowym Zapytaj beczkę. Nie o ekonomii jednak chciałem napisać, ale o jej skutku.
Rodzicom brakuje czasu dla swoich dzieci. One z kolei, jako że natura nie znosi próżni, niedostatek obecności opiekunów rekompensują sobie, czerpiąc wzorce z otoczenia i kultury. Nie ma w tym nic dziwnego, samo to zjawisko pozostaje raczej czymś neutralnym. „Człowiek jest tym, co je”, jak to wyraził Ludwig Feuerbach, a dzieci czy nastolatki, które mają jeszcze nieukształtowane charaktery, będą formować się w zależności od pożywienia, którego im się dostarczy. Pytanie, czy młodzież karmi się wartościami, czy bezwartościową papką.
W tytule przytoczyłem powiedzenie (czasem występujące w innej wersji), które wyraża przekonanie dziewczyn, że bad boy będzie czasem niesympatyczny czy niemiły, czasem zostawi, ale zawsze wróci, co będzie romantyczne. Przekonanie to wielu dziewczynom zafundowało mnóstwo traum i bolesnych przeżyć. Wzięło się ono z filmów oraz książek (bynajmniej nie chodzi mi tu o Wichrowe Wzgórza pióra Emily Jane Brontë ani o samego Heathcliffa, jednego z pierwszych bad boyów w literaturze).
Tym, co często przysparza dziewczynom kompleksów oraz innych psychicznych problemów, jest obraz kobiety wszechstronnie uzdolnionej i spełnionej. Zwykle to kobieta wykształcona, znająca się na wszystkim, robiąca karierę, prowadząca intensywne życie towarzyskie, spełniona w życiu prywatnym. Tymczasem w życiu nie da się robić wszystkiego naraz – jest to fizycznie niemożliwe. Często kompleksy podsycają tak zwane „dobre szkoły”, które zarzucają uczniów olbrzymią ilością nauki i pracy domowej. Istnieje również obraz kobiety erotycznej; kobiety, która musi prowadzić bujne życie seksualne. Ciekawe w tym kontekście jest to, że często żeńskie postaci w baśniach Disneya przedstawia się w negliżu. Erotyzacja od dziecka? Muszę przyznać, że nie wiem, co o tym sądzić.
Ten tekst to jedynie fragment artykułu z najnowszego numeru Miesięcznika Adeste, kliknij poniższy przycisk aby zapoznać się z najnowszym numerem naszego e-miesięcznika – zupełnie za darmo!
Jeżeli zaś jesteś z nami już od dłuższego czasu i po prostu podoba Ci się to, co robimy – kliknij w poniższy przycisk aby dowiedzieć się, jak możesz nam pomóc w rozwoju!