Czyż jest coś bardziej klasycznego, jeśli chodzi o kryminały, niż taki dziejący się w zamkniętej przestrzeni? W zamkniętym środowisku, które musi odnaleźć sprawcę, zanim przybędzie policja?
W grze Among Us członkowie załogi wykonują zadania na statku. Są wśród nich tzw. impostorzy – od jednego do trzech – którzy sabotują zadania i eliminują członków załogi. Załoga musi mimo to ukończyć zadania bądź odkryć, kto jest impostorem – oszustem, zdrajcą – zanim impostor/impostorzy uszkodzą ważne części statku lub wybiją większość załogi. Jak w popularnej zespołowej grze Mafia, podejrzanych usuwa się poprzez konsultację i głosowanie.
Odcięta wyspa
Detektyw Benoit Blanc gra właśnie w tę grę, gdy dowiaduje się o nowej sprawie. Jest rok 2020, początek społecznej izolacji, a jemu bardzo się nudzi. Na szczęście w sukurs przychodzi zaproszenie od Milesa Brona. Miliarder, założyciel technologicznego koncernu Alpha, zaprasza grupkę przyjaciół – wpływowych ludzi z różnych dziedzin życia społecznego – na swoją prywatną wyspę w Grecji. Mają to być kilkudniowe wakacje; gwoździem programu ma być zabawa w rozwiązywanie zagadki śmierci gospodarza.
Oczywiście to, co ma być zabawą, staje się rozgrywką na śmierć i życie. Całe szczęście jednak dziwnym trafem na wyspie obecny jest Benoit Blanc, światowej sławy detektyw…
Zabawy konwencją
Tak z grubsza przedstawia się zawiązanie fabuły filmu Glass Onion: A Knives Out Mystery, wyreżyserowanego i napisanego przez Riana Johnsona. To sequel filmu z 2019 roku, do którego tytuł się odnosi – Knives Out (polski tytuł: Na noże). Film z 2019 roku był dobrym dziełem, warto jednak coś zaznaczyć. Przede wszystkim był świetnie wykonany, ale raczej był o kryminale niż kryminałem. Był komedią osadzoną w ramach kryminału.
Koncentrował się wokół postaci głównej podejrzanej – Marty Cabrery (w tej roli Ana de Armas). Postać grana przez Daniela Craiga była oczywiście kluczowa, jednakże nie główna.
W Glass Onion jest podobnie (nie będę jednak spoilerował, wokół kogo przede wszystkim historia się toczy). Jednakże wykreowany przez Craiga detektyw zdaje się mieć więcej czasu na ekranie. I bardzo dobrze.
2020
Dla tych, którzy nie widzieli pierwszej części: Benoit Blanc to elegancki detektyw, nieco ciapowaty, a trochę takiego udający, palący cygara i mówiący bardziej południowym akcentem niż południowi Amerykanie (jak nazwał ten akcent jeden z bohaterów Na noże, „Kentucky Fried Foghorn Leghorn Drawl”).
Glass Onion wyśmiewa delikatnie czasy zarazy. Benoit Blanc nosi maseczkę w kropeczki. Wszyscy goście przed przybyciem na wyspy poddają się dziwnej procedurze odkażającej – a na pytanie, co właściwie zrobił, odkażający odpowiada tylko: „Wszystko w porządku”. Wyśmiana jest w scenie z panią gubernator „solidarność” polityków z prostymi obywatelami – tak naprawdę nieprzejmujących się dystansem, izolacją, noszeniem maseczek. Inna ważna postać urządza wielką imprezę w środku tych wydarzeń.
To jednak wątek poboczny, choć ciekawy. Głównym daniem jest zagadka kryminalna podana w sosie satyrycznym – bohaterami są przede wszystkim ludzie „z wyższych sfer”, ze świata biznesu, polityki, technologii, „influencerstwa”. W Na noże mieliśmy rodzinę spadkobierców bogatego pisarza, w tym filmie występują rozmaici celebryci ze swoimi małymi i większymi intrygami.
Celebrycki półświatek
Być może minusem Szklanej cebuli, a plusem Knives Out jest przedstawienie postaci. Bogaci celebryci goszczący u miliardera stroją się w rozmaite piórka, zmieniają co scenę stroje. Jednakże bogactwo formy odciąga od treści. A być może w tej treści nie ma nic ciekawego, postaci z celebryckiego półświatka są płytkie i jeszcze bardziej żenujące niż dzieci bogatego pisarza? Tam, gdzie powinny być warstwy, wszystko jest przejrzyste?
Elementy satyryczne – również te dotykające bezpośrednio konkretnej, „prawicowej” strony społeczeństwa – nie są ani bardzo odkrywcze, ani bardzo denerwujące. Są raczej dość oczywiste. Jest parę ciekawych „aktualizacji” – wyśmianie wspomnianych zachowań z czasów 2020 roku – czy wspomnienie o influencerstwie.
Znakomity przeciętniak?
Czy ostatecznie Glass Onion: A Knives Out Mystery Riana Johnsona to dobry kryminał? Raczej zabawa konwencją. Przy tym dobrze zrealizowana, widowiskowa. Johnson zręcznie gra kolorami i dobrze prowadzi aktorów. Choć trudno zapomnieć, że Edward Norton, grający miliardera, był przecież pamiętnym narratorem z Podziemnego kręgu (1999).
Film zasadniczo był przeznaczony na Netfliksa, w odróżnieniu od swojego prequela. I to wiele mówi o tym dziele: to rozrywkowy kryminał do obejrzenia na mniejszym ekranie. Nie zmienia to faktu, że technicznie nie ma mu nic do zarzucenia, kreacje aktorów przyciągają oko, a akcent detektywa Benoita Blanca zapada w pamięć.
Warto obejrzeć ten film w ramach nienachalnie ambitnej rozrywki. Ludzi interesujących się technicznymi aspektami sztuki filmowej również ta pozycja zaciekawi.