Dar języków jest najczęściej spotykanym charyzmatem. W rzeczywistości jednak obejmuje on kilka zjawisk: glosolalię, ksenoglosję oraz jubilację. Wszystkie one bazują na ludzkiej mowie i są niezrozumiałe zarówno dla posługującego się tym darem, jak i zazwyczaj dla pozostałych zgromadzonych.
W większość przypadków mamy do czynienia z darem określanym jako glosolalia. Termin ten pochodzi od dwóch greckich słów: glossa oznaczające „język” oraz lalein, czyli „mówić”. Poprzez to zjawisko rozumiemy wypowiadanie przez daną osobę pewnego rodzaju słów pochodzących z natchnienia Boga.
Mowa ta nie jest zrozumiała ani dla samej osoby, która posługuje się tym darem, ani dla otaczających ją ludzi. Nie mamy tutaj bowiem do czynienia z rozpoznawalnym językiem. Jeśli więc wypowiadane zdania niosą jakiś konkretny przekaz, który Bóg chce ujawnić, obdarowuje On w tym czasie inną osobę darem tłumaczenia języków.
Uwielbienie Boga
Glosolalia jest jednak przed wszystkim darem modlitwy. Poprzez to, że omija umysł i tworzenie przez niego wypowiedzi ze znanych słów, pozwala wyrazić na modlitwie to, czego sami nie jesteśmy w stanie ubrać w słowa. Jeśli bowiem zdamy sobie sprawę, kim jest Bóg, to zrozumiemy, że wyrażanie uwielbienia Go w ludzkich słowach jest niezmiernie trudne.
Nasze słowa nie są w stanie wyrazić uwielbienia, niosą bowiem w sobie ograniczenia zarówno mowy, jak i naszego intelektu oraz duchowego postrzegania Bożej rzeczywistości. Kierowana przez Boga modlitwa językami pomija w pewien sposób ludzką ograniczoność.
„Jest to modlitwa najodpowiedniej dopasowana do okoliczności. Duch wie najlepiej, jakich użyć słów, aby trafiły wprost do serca samego Boga […]. Niech On w sposób nieskrępowany ograniczeniami ludzkimi chwali Jezusa i Ojca, używając naszych ust tak, jak sam chce” (Falvo S., s. 80).
Jest to więc przede wszystkich charyzmat nakierowany na budowanie relacji z Bogiem. „Ten bowiem, kto mówi językami, nie ludziom mówi, lecz Bogu” (1 Kor 14, 2). Oczywiście, w sposób pośredni, wiąże się to ze wzrostem również całej wspólnoty, która ubogaca się przez wzrost swoich poszczególnych członków.
Pogłębienie życia modlitewnego
Jak zaznacza ksiądz Mariusz Rosik, praktykowanie modlitwy językami ubogaca również pozostałe, „zwyczajne” formy modlitwy danego człowieka. Jest pewnego rodzaju modlitewnym rozbudzeniem życia osoby posługującej się tym charyzmatem.
„Modlitwa językami ubogaca wszystkie dotychczasowe formy modlitw. Nie dyskredytuje ich w żaden sposób, ale raczej otwiera na większą gorliwość w ich praktykowaniu. Zdarza się, że osoby modlące się językami potwierdzają, iż od chwili otrzymania tego daru odkrywają zupełnie nową głębię dotychczasowych form modlitwy. Lepiej rozumieją słowa odmawianych litanii, chętniej sięgają po różaniec, angażują się w głębsze zrozumienie treści modlitw liturgicznych, zwłaszcza psalmów” (Rosik M., s. 22).
Duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe
Ksiądz Jan Reczek zwraca natomiast uwagę na jeszcze jeden cel tego charyzmatu. Dar języków daje możliwość wejścia w modlitwę, uwielbienia Boga nawet wtedy, gdy człowiek jest zmęczony.
Niekiedy pod wpływem zmęczenia ludzkie ciało i umysł odmawiają posłuszeństwa, a jednocześnie jednak rozsądek lub duchowe natchnienie wskazują, że mimo tego stanu człowiek winien tego dnia poświęcić jeszcze trochę czasu na modlitwę. W tej sytuacji modlitwa językami jest niezmiernie pomocna.
„Przeżyłem takie sytuacje, kiedy w zmęczeniu nie byłem już w stanie czytać, nie miałem fizycznej możliwości oprzeć modlitwy na lekturze Słowa czy innych tekstów, i wtedy stwierdziłem ze zdziwieniem, że żadnym wysiłkiem nie jest śpiewanie czy recytowanie w modlitwie językami” (Reczek J., s. 69).
Rozbudzenie
Modlitwa językami daje także płaszczyznę na dalsze działanie Ducha Świętego. Stwarza ona duchową atmosferę, która otwiera ludzi na Ducha Świętego i Jego dary. Wynika to z faktu, że rzeczywista modlitwa charyzmatyczna kierowana jest przez samego Boga, a co za tym idzie – jest Nim przepełniona. Dar języków jest więc pewnego rodzaju bramą do dalszych charyzmatów.
Z jednej strony potrafi powodować, że wśród modlących się na zgromadzeniu osób kolejni charyzmatycy zaczynają posługiwać swoimi darami. Następuje pewnego rodzaju rozbudzenie modlitewne całej zgromadzonej grupy ludzi. W wyniku tego po chwili nie tylko doświadczamy posługi charyzmatem języków, ale również innymi charyzmatami.
Z drugiej strony zaś posługiwanie się tym charyzmatem przez daną osobę niejednokrotnie otwiera ją samą na dalsze działanie Ducha Świętego, wskutek czego zostaje ona obdarowana kolejnymi darami.
Widzimy więc, że dar języków jest pewnym delikatnym powiewem Ducha Świętego, który po chwili potrafi rozpętać charyzmatyczną wichurę czy to w zgromadzonych na modlitwie ludziach, czy w pojedynczej osobie, którą obdarowuje kolejnymi darami.
__________
Cytaty:
Falvo S., Przebudzenie charyzmatów, Łódź 2014.
Reczek J., Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch. O charyzmatach, Odnowie w Duchu Świętym i zmaganiu z mocami ciemności, Kraków 2013.
Rosik M., Dar języków. Biblia, historia, najpiękniejsze świadectwa, Kraków 2015.