adeste-logo

Wesprzyj Adeste
Sprawdź nowy numer konta

Wesprzyj
Miesięcznik, Wiara

Czym jest pokój boży?

Z czym kojarzy nam się pokój? Czy to tylko brak przemocy i unikanie konfliktów? Czy gwarantują go umowy międzynarodowe? A może źródła należy szukać na innych kartach o wiele starszej Księgi?

Pojęcie pokoju Bożego wielu kojarzy się ze… sportem. Jeszcze w czasach starożytnych Grecy używali pojęcia ekechejria (dosł. wyciągnięcie ręki) na określenie rozejmu ogłaszanego na czas igrzysk olimpijskich. Wiązało się to z nieprowadzeniem działań wojennych w tym czasie. Wypadki naruszenie tej zasady zdarzać miały się sporadycznie.
W średniowieczu na Synodzie w Elne dokładnie sprecyzowano czas trwania „Pax et Treuga Dei” (Pokój i rozejm Boży) na czas trwania Wielkiego Tygodnia. Podczas innych synodów został on rozszerzony o inne ważne święta i wigilie świąt czy okres trwania Wielkiego Postu. Ci, którzy go naruszyli, podlegali ekskomunice.

Rodzaj takiego pokoju, choć zatrzymywał na chwilę krwawe konflikty, oznaczał z założenia przejściowość, stan wyjątkowy. Był unormowany i dokładnie obwarowany zasadami, których wierni lub wcześniej uczestnicy olimpiady byli zobowiązani przestrzegać niezależnie od własnego przekonania. Zapewne dobrze musieli zdawać sobie także sprawę, że taki pokój nie trwa wiecznie.

Dzisiaj pojęcie pokoju w pierwszej kolejności kojarzy nam się z zaprzestaniem działań wojennych. Wyraźne apele niektórych światowych polityków sugerują, że trwały pokój należy do ich priorytetów. Podczas modlitwy powszechnej w kościele czy poprzez apele i modlitwy papieża wierni często modlą się o pokój w danym regionie świata. Często chodzi o pokój polityczny, o zaprzestanie konfliktów pomiędzy zwaśnionymi stronami czy państwami, by ocalić cywilów i nie prowadzić do dalszych zniszczeń.

Zobacz też:   Słuchając Tradycji: duszą i ciałem wzięta do nieba

Jest jednak także inny rodzaj pokoju, który możemy wyczytać z kart Pisma Świętego.

Święty Paweł w Liście do Filipian mówi o działaniach, które prowadzą do pokoju Bożego: radość, wyrozumiała łagodność, która powinna być „znana wszystkim ludziom”, nie troskanie się, lecz w każdej sytuacji przedstawianie „próśb Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem” (Flp 4,4–9).

Następnie podkreśla: „umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku. Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia” (Flp 4,2–13), a także: nauczyłem się wystarczać sobie w warunkach, w jakich jestem” (Flp 4,11).


Powyższy tekst jest fragmentem artykułu, który ukazał się w numerze 10. Miesięcznika Adeste. Pobierz go za darmo, aby przeczytać resztę!

Adeste promuje jakość debaty o Kościele, przy jednoczesnej wielości głosów. Myśli przedstawione w tekście wyrażają spojrzenie autora, nie reprezentują poglądów redakcji.

Stowarzyszenie Adeste: Wszelkie prawa zastrzeżone.

O autorze

Absolwent kulturoznawstwa, zakochany w filmie, literaturze, oraz pisaniu (nie tylko publicystycznym). Wierzy, że w kulturze popularnej można poruszać ważne tematy bez popadania w banały, z większą nadzieją wobec człowieka i jego poszukiwań, niż to zazwyczaj bywa.
Podoba Ci się to, co tworzymy? Dołącz do nas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.