
„W twoim wnętrzu żyją dwa wilki. Jeden to w sumie żaba, drugi to właściwie opos. Tak naprawdę nie masz w sobie żadnych wilków…” . Czy naprawdę w naszym sercu nie gnieździ się nic groźnego?
6 lutego 2022
V niedziela po Objawieniu, 2 klasy
Szaty zielone
Link do tekstów liturgicznych na dziś: KLIK
Metafora dwóch wilków żyjących we wnętrzu człowieka jest dość znana. Dobry i zły wilk mieszkają w sercu każdego z nas. Wygra ten, którego będziemy karmili. Według tej dość ciekawej przenośni w sercu człowieka działają siły od niego niezależne. Coś, z czym może współpracować dla dobra bądź zła.
Internet, co typowe dla internetu, sparodiował to powiedzenie, przedstawiając je w formie poniższego mema.

Żaba i opos nie są tak groźne jak wilk. Są owszem śmiesznymi zwierzątkami, pewnie uciążliwymi na swój sposób, ale nie obrazują wewnętrznej walki, żadnego zmagania czy tarcia. Według tego mema człowiek ma w swoim wnętrzu „jakieś tam coś”.
Dzisiejsza liturgia pragnie przekonać nas jednak do czego innego. Przytaczając przypowieść o pszenicy i siewcy kąkolu, nasz Pan rysuje przed nami obraz walki duchowej.
Począwszy od podstępu siewcy kąkolu, który przychodzi w nocy, poprzez zdecydowaną reakcję sług na zastaną rzeczywistość, aż po trudną decyzję pana widzimy dramatyczny obraz, który przedstawia pewien konflikt.
Dzisiejsza lekcja zachęca nas, aby to słowo Chrystusowe przebywało w nas obficie. Pokarm, który ma nas przemieniać, został nam już podany. Wraz z Przenajświętszym Ciałem Pana stanowi dobry zasiew w naszych sercach. Zasiew, którego nie można utracić.
Nie jest wszystko jedno, czym się karmimy w życiu duchowym. Nasza dusza nie jest siedliskiem nieszkodliwych oposów i co najwyżej lekko odstręczających żab. To pole walki duchowej, ale i miejsce spotkania naszej woli z miłościwą łaską.
Prawdą jest to, że w świecie wypełnionym konfliktami nie chcemy doszukiwać się ich w sobie. Całkiem słusznie – nie chodzi o dostrzeganie wszędzie znamion grzechu i pokusy.
Drugą skrajnością jednak jest przekonanie, że nic niebezpiecznego w nas nie siedzi, że w naszym wnętrzu są same oposy i żaby. Jakiekolwiek poruszenia duszy są właściwie godne wypowiedzenia tylko: „meh”.
Może rzeczywiście nie zamieszkują w nas dwa wilki. Trzeba jednak dopuścić do siebie myśl, że nasze wnętrze jest polem walki duchowej. Polem, na którym rośnie życiodajna pszenica i niebezpieczny kąkol.