Kwestia Ducha Świętego i charyzmatów ciągle porusza, wywołuje kontrowersje, a nawet dzieli. Określenie siebie jako charyzmatyka w jednej grupie może zabrzmieć jak otrzymanie wyższego levelu wiary, w drugiej wywołać konotacje kojarzące się z herezją. Czy jednak bliska zażyłość z Duchem Świętym musi się zamykać w szufladkach kościelnych podziałów?
Wszyscy znamy Credo, w którym Kościół powszechny wyznaje, że wierzy w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela. To Jego główne tytuły, szczególnie drugi, który podkreśla niejako Jego rolę w Kościele i świecie. Ożywia to, co martwe, daje siłę słabemu i dźwiga wątpiącego. A Kościół, splamiony brudem grzechu, oczyszcza i przygotowuje na dzień Godów Baranka, jak widział to w Apokalipsie św. Jan.
Ten dynamizm, z którym Duch Święty jest opisywany w teologii, nie oznacza, że On jest „nasz”. On nie należy do żadnej z grup kościelnych ani do Kościoła. To Kościół zrodził się dzięki Jego działaniu. Pięknie to obrazują barokowe przedstawienia, gdzie gołębica w locie jest na samym szczycie niebiańskiej hierarchii. Duch Święty jest nad Kościołem, oświeca go mocą z wysoka. Nie możemy mieć Go na własność, czuć, że kibicuje naszej stronie kościelnego konfliktu. To my powinniśmy być Ducha Świętego, a nie Duch Święty nasz.
Tam, gdzie nie ma Ducha Świętego, tam, jak przekonuje papież Franciszek, Kościół zaczyna przypominać partię polityczną bądź inną świecką organizację. Tam, gdzie Go nie ma, ludzie Kościoła zaczynają kalkulować i chronić interesy, zamiast słuchać Ewangelii. Tam, gdzie brakuje Jego tchnienia, wierni, jak apostołowie w Wieczerniku, zamykają przed rzeczywistością drzwi, osadzając się w kościelnych strukturach oblężonych twierdz.
Dlatego chcemy w najnowszym numerze „Adeste” pokazać, że temat Ducha Świętego, charyzmatów i charyzmatyków to kwestia, wokół której mogło narosnąć sporo nieporozumień. I chyba częściej to spór o rozumienie słowa, a nie samo jego sedno.
Bo czy charyzmatykiem nie był św. Franciszek z Asyżu, który swoją radykalną wizją wierności Ewangelii odmienił Kościół? Albo św. Pius X, który dopuścił dzieci do wczesnej komunii świętej i pobudził do pobożności eucharystycznej? W takiej optyce charyzmatyk to nie tyle osoba obdarzona jakimiś duchowymi zdolnościami czy trikami, ile taka, która daje swoje duchowe dary braciom.
Duch Święty jest dzisiaj szczególnie potrzebny Kościołowi. To On pobudzi zaangażowaną młodzież, da siły biskupom wychylającym się z systemu kościelnego milczenia w sprawie nadużyć, ożywi i da odwagę kapłanom dbającym o liturgię, pobudzi nowe powołania misyjne.
Zrobi z Kościołem jeszcze wiele wspaniałych rzeczy, tylko nie zamykajmy przed Nim naszych umysłów. On przebije mury uprzedzeń, a nasze stereotypy obali Bożą kreatywnością.
Prośmy Pana i Ożywiciela o obecność w naszym życiu modlitwą papieża Klemensa XIII:
Duchu Święty, Duchu Prawdy, przyjdź do naszych serc.
Obdarz narody Twoim światłem i Twoją jasnością, aby się zjednoczyły w wierze i znalazły upodobanie w Tobie.
Duchu Stwórco, stój nieustannie przy Twoim Kościele.
Obdarz go Twoją mocą i siłą, aby oparł się wszystkim wrogim napaściom.
Odnów swą łaską ducha sług swoich, których namaściłeś, aby wielbili Imię Ojca i Jego Syna Jednorodzonego.
Z życzeniami dobrej lektury
Bartłomiej Wojnarowski
redaktor naczelny „Adeste”