adeste-logo

Wesprzyj Adeste
Sprawdź nowy numer konta

Wesprzyj
Adeste Sitienti, Wiara

Słoweński biskup ostro o sytuacji Kościoła

Pomnik Slomszeka, katedra w Mariborze

W świetle niepokojących doniesień ze świata i wypowiedzi różnych hierarchów, zapewne wielu z nas zadaje sobie pytanie o stan Kościoła. Do refleksji na ten temat zaprasza kolejny wpis z cyklu Adeste Sitienti, w którym przypominamy wartościowe, a nieco zapomniane stare nauki i pisma katolickie.

Co w swej pysze uczynił Arjusz Kościołowi Bożemu w wieku czwartym, to powtórzył dumny Focjusz w wieku dziewiątym, a dokończył ambitny i podstępny Michał Celularjusz w wieku jedenastym: rozdarli oni drogą szatę weselną Jezusa Chrystusa – Jego Kościół – na dwie wielkie części i spowodowali bolesny rozłam między Kościołem Zachodnim (rzymskim) i Wschodnim (greckim odszczepieńczym). Nieszczęsny ten rozłam wielki ból sprawia każdemu wiernemu chrześcijaninowi, jeżeli pomyśli, że właśnie to rozdarcie otwarło islamowi (tureckiej wierze i potędze) bramy do trzech części świata, że miliony przywiódł do odpadnięcia od wiary. Najpiękniejsze kraje chrześcijańskie roztargał, a kolebkę chrześcijaństwa zmienił w pustynię.

Ten bolesny rozłam kościelny nie zadał jednak żadnemu narodowi w Europie ran tak głębokich jak Słowianom, których w wieku dziewiątym apostolscy bracia św. Cyryl i Metody byli pozyskali dla wiary Chrystusowej i zjednoczyli ich z świętym Kościołem rzymskokatolickim, ale w wieku jedenastym znowu ich od jedności oderwał. Do przepaści nieszczęścia kościelnego spadła Słowianom śliczna gwiazda oświaty chrześcijańskiej, która im z taką jasnością była wzeszła w wieku dziewiątym razem z ojczystym piśmiennictwem, uświęconym przez chrześcijaństwo. W tę oto przepaść zapadła się Słowianom chwała i chluba ich własnego piśmiennictwa. Serce narodu, jego wiara, zostało mu wyrwane i z każdym wiekiem pogłębiała się przepaść pomiędzy rozłączonymi częściami. Zdawało się, że już jest pogrzebana wszelka nadzieja połączenia. Chrystus aż po dziś dzień ukazuje szatę swego Kościoła świętego rozdartą jeszcze bardziej niż kiedykolwiek przedtem – przede wszystkim między licznymi pokoleniami bardzo pobożnych i nader uzdolnionych narodów słowiańskich, które są sobie bliskie, a jednak są tak daleko od siebie.

Myśl ta nie dała mi spokoju i przenikała mnie nadzieja oraz pragnienie, aby się nam co rychlej ziściła modlitwa Zbawiciela naszego, którą tak gorąco zanosił, odchodząc do swego Ojca. Modlitwa o zjednoczenie nas wszystkich w Związek Prawdy i Miłości, ponieważ tylko po tym ma poznać świat, że jesteśmy jego uczniami. – Dlatego ubiegłego roku przy sposobności naszych wspólnych ćwiczeń duchownych wyraziłem życzenie, aby się pod opieką Marji Matki Bożej, i apostołów Słowiańszczyzny, św. Cyryla i Metodego, utworzyło bractwo modlitwy o zjednoczenie odłączonych Greków w ogólności, a zwłaszcza odłączonych Słowian (bez jakiegokolwiek zabarwienia państwowo-politycznego i bez jakichkolwiek osobnych korzyści).

Zobacz też:   Boże Narodzenie w hipermarkecie

(…)

Wzywamy wszystkich chrześcijan, także odłączonych, w których płynie jeszcze krew chrześcijańska, w których bije jeszcze serce chrześcijańskie, aby się z nami modlili o zjednoczenie Kościoła świętego, gdyż ich za to czeka piękna nagroda. Kto na nowo łączy powaśnione małżeństwa, ten spełnia czyn godny Anioła, a kto się modli za odłączonych braci i ułatwia im drogę do prawdziwego Kościoła, ten pełni dzieło apostolskie, więc go też nie minie nagroda, obiecana Apostołom. – Nie będziemy swych odłączonych braci i sióstr nienawidzić, lecz ich zagrzewać prośbami miłości chrześcijańskiej. Nie będziemy do nich żywić uczuć wrogich, albo pogardliwych, lecz podamy im bratnią dłoń do zgody. Nie będziemy w nich godzić ostrą bronią, ale raczej gorącą modlitwą. Dopomoże nam Maryja, Matka litości i pięknej miłości, dopomogą święci bracia, Cyryl i Metody, apostołowie Słowian, wszyscy Święci i przyjaciele Boży, aby nam za ich orędownictwem udzielone było, czego nasza słabość uzyskać nie może, aby była co rychlej wierzących jedna owczarnia i jeden pasterz.

(…)

Niechaj święta Matka, Kościół katolicki, znowu obejmie swe odłączone pobożne dzieci, które są obmyte w kąpieli chrztu świętego oraz drogo odkupione przelaną Krwią Chrystusową i jak my noszą zbawienny znak Trójcy Przenajświętszej na swym czole. Niechaj zagrzeje na swoim macierzyńskim łonie swoje zmarłe dziatki, ożywi je dla prawdziwej oświaty chrześcijańskiej i dla królestwa niebieskiego, aby po zgodzie i miłości wierzących poznały wszystkie narody, że nie ma imienia, w którym byśmy mogli być zbawieni, w Imieniu Pana naszego, Jezusa Nazareńskiego, którego nam posłał Ojciec.

(…)

Trzymajmy się mocno i wiernie pnia prawdziwego Kościoła, w którym jednym jest zbawienie, aby nas odeń nie oderwały obecne burze tego świata i nie odciągnęli fałszywi prorocy. Niebezpieczeństwo jest wielkie, jak wielka jest liczba kłamliwych pism i fałszywych przyjaciół. Nie zapominajmy swego największego i niezasłużonego szczęścia, żeśmy prawowiernymi chrześcijanami, katolikami. Za to szczęście najlepiej Bogu podziękujemy, jeżeli w bractwie św. Cyryla i Metodego będziemy pomagać swoim oderwanym braciom i siostrom do powrotu do naszego Kościoła świętego.

Fragmenty pism bł. bp. Antoniego Marcina Slomszeka z lat 1852-1862, za: ks. dr Franciszek Grivec ŚŚ. Cyryl i Metody. Apostołowie Słowian. Z przydaniem encykliki Leona XIII o św. Cyrylu i Metodym oraz niektórych dowodów czci św. Cyryla i Metodego w Polsce, Kraków 1930.

Pisownia uwspółcześniona.

Adeste promuje jakość debaty o Kościele, przy jednoczesnej wielości głosów. Myśli przedstawione w tekście wyrażają spojrzenie autora, nie reprezentują poglądów redakcji.

Stowarzyszenie Adeste: Wszelkie prawa zastrzeżone.

Podoba Ci się to, co tworzymy? Dołącz do nas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.