
Dojść do całej prawdy – to musi być doprawdy fascynujące. Czy jednak jesteśmy na to gotowi, czy potrafimy przyjąć całą prawdę przede wszystkim o nas samych?
Sigla: Prz 8, 22-31; Ps 8, 4-5. 6-7. 8-9; Rz 5, 1-5; J 16, 12-15
Nie jest łatwo zrozumieć rolę, jaką Duch Święty ma do wykonania w Kościele, w świecie, w każdym z nas. Z jednej strony jest to Pocieszyciel – Paraklet. Z drugiej strony Chrystus mówi dziś, że zostanie nam dany Duch Prawdy. Co to znaczy? Co to znaczy, że jeszcze nie wszystko możemy wiedzieć, nie wszystko możemy znieść? Jaka wiedza jest na tyle trudna i obciążająca, że nie może być ona nam przekazana od razu w całości?
Niestety fragment dzisiejszej Ewangelii nie oddaje w pełni tego, kim jest Duch Święty i jakie jest jego zadanie. Należy spojrzeć nieco szerzej, dosłownie kilka wersetów dalej. Jezus mówi, że Duch Święty przekona świat o grzechu, sprawiedliwości i o sądzie. I to jest ta trudna prawda, której Duch Prawdy ma nas nauczyć. Jest to prawda przede wszystkim o mnie samym, o Kościele i o świecie.
Przekona świat o grzechu, przekona mnie o grzechu – ponieważ tak często nie wierzę, że Jezus jest Synem Bożym. Przekona o sprawiedliwości, bo Chrystus mimo śmierci na krzyżu żyje, a każdy grzech dzięki zmartwychwstaniu, dzięki krwi zmartwychwstałego Baranka odnajduje swoją sprawiedliwość w miłosierdziu Bożym. A zatem Duch, przekonując o grzechu i o sprawiedliwości, pokazuje moją trudną prawdę o mnie samym po to, abym był zbawiony. Wreszcie przekona o sądzie, „bo władca tego świata nie został jeszcze osądzony”, bo szatan będzie robił wszystko, abym widział swoje grzechy jako niewybaczalne, jako wykluczające mnie ze zbawienia.
Dlatego Duch Święty jest Pocieszycielem, Duchem Prawdy. Te dwie funkcje, te dwie role są konieczne w stopniowym przekazywaniu wiedzy, która jest trudna, nie do zniesienia. Potrzeba do tego wiele miłości, aby przez tę prawdę przejść, całe zło nazwać po imieniu i osiągnąć zbawienie. A któż może mieć jej więcej niż sam Bóg? Tu nie ma sielanki, nie ma łatwych rozwiązań, bo stawką nie jest dobre samopoczucie, ale życie wieczne.
O szybkie odnalezienie zaginionego Roberta Wójtowicza przez wstawiennictwo św. Ambrożego.