adeste-logo

Wesprzyj Adeste
Sprawdź nowy numer konta

Wesprzyj

Czy kara śmierci jest potrzebna?

magazine cover

unsplash.com

18 października 2023 roku na długo pozostanie w pamięci milionów Polaków, zwłaszcza mieszkańców Poznania. Miała wtedy miejsce potworna zbrodnia – śmierć poniósł niewinny pięcioletni Marcel, który został zaatakowany nożem kuchennym przez emerytowanego pana Zbyszka. Kiedy media masowo rozpisywały się o tym wydarzeniu, internauci w przypływie ogromnej złości zaczęli żądać przywrócenia w Polsce prawa do wykonywania kary śmierci. Ten najwyższy sposób wymierzenia kary zawsze budził, i budzi nadal, bardzo wiele emocji, zarówno wśród jego zwolenników, jak i przeciwników. Nawiązując do tragicznego wydarzenia z Wielkopolski, chcę podjąć próbę odpowiedzenia na pytanie, czy faktycznie kara śmierci jest nam potrzebna. 

W Polsce kara śmierci była stosowana od początków powstania państwa polskiego aż do 21 kwietnia 1988 roku. Tego dnia w krakowskim więzieniu na Montelupich o godzinie 17:10 wykonano ostatnią egzekucję. Skazanym był dwudziestodziewięcioletni Andrzej vel Stanisław Czabański, który został powieszony na szubienicy za gwałt i brutalne morderstwo na czterdziestojednoletniej kobiecie. Podjął on również próbę zabójstwa jej dwóch nastoletnich córek w celu pozbycia się niewygodnych świadków (Dobry sąsiad, który okazał się okrutnym mordercą [w:] gazetakrakowska.pl).

Kilka tygodni po wykonaniu wyroku na Andrzeju Czabańskim rząd Mieczysława Rakowskiego wprowadził tak zwane moratorium – zawieszenie orzekania i wykonywania kary śmierci. Był to pierwszy krok mający zagwarantować ochronę podstawowych wolności i praw człowieka w Polsce, choć do roku 1996 jeszcze wydano decyzje o straceniu dziewięciu osób. Formalnie jednak kara śmierci została zniesiona 20 czerwca 1997 roku na mocy uchwalonego nowego kodeksu karnego i zastąpiona dożywotnim więzieniem (Kary śmierci nie ma w Polsce od blisko 35 lat, będzie bezwzględne dożywocie [w:] prawo.pl). Warto jeszcze dodać, że w lipcu 2013 roku ówczesny prezydent RP Bronisław Komorowski podpisał ustawę o ratyfikacji przepisów znoszących karę śmierci we wszystkich okolicznościach. Do tego czasu najwyższy wymiar kary był dozwolony tylko w przypadku wojny (Ostateczny koniec kary śmierci w Polsce [w:] tvn24.pl).

Jak funkcjonuje kara śmierci?

Na świecie prawna możliwość uśmiercania przestępców ma miejsce w osiemdziesięciu ośmiu krajach, a najbardziej rozpowszechniona jest na kontynencie azjatyckim. Według raportu z 2022 roku opublikowanego przez Amnesty International (pozarządową organizację zapobiegającą naruszeniom praw człowieka) w dwudziestu krajach stracono osiemset osiemdziesiąt trzy osoby, co stanowi wzrost o 53% w stosunku do 2021 roku. Stany Zjednoczone są jednym z krajów, gdzie również obowiązuje kara śmierci i na ich przykładzie chciałabym przedstawić jej funkcjonowanie (Raport o karze śmierci w 2022: liczba udokumentowanych egzekucji najwyższa od 5 lat [w:] amnesty.org.pl).

W USA kara śmierci wykonywana jest w trzydziestu ośmiu stanach przy wykorzystaniu metod takich jak: zastrzyk, powieszenie, pluton egzekucyjny, komora gazowa lub krzesło elektryczne. Według danych z Centrum Informacji o Karze Śmierci (ang. Death Penalty Information Center) w 2022 roku egzekucję wykonano na osiemnastu więźniach w sześciu stanach: Alabamie, Arizonie, Missisipi, Missouri, Oklahomie i Teksasie. Oprawcy zmarli w wyniku podania im śmiertelnego zastrzyku. Warto nadmienić, że długość oczekiwania na stracenie od wydania wyroku wahała się od czternastu do nawet czterdziestu lat. Tak długi proces spowodowany był reformą dotyczącą przywrócenia kary śmierci przez Sąd Najwyższy z 1976 roku, co przyczyniło się do wprowadzenia obowiązkowego odwołania (Execution List 2022 [w:] deathpenaltyinfo.org).

Niewinnie skazany na karę śmierci

Historia zna wiele przypadków, w których przez karę śmierci zginęły niewinne osoby, skazane niesłusznie w wyniku niewłaściwego postępowania policji i prokuratury oraz świadomego składania fałszywych zeznań. Jest to jeden z najpoważniejszych argumentów, aby nie przywracać kary śmierci. Przykładem jest choćby postać siedemnastoletniego chłopca o imieniu Johnny Frank Garrett, który był oskarżony o zabójstwo siedemdziesięcioletniej siostry Tadei Benz z klasztoru św. Franciszka w Amarillo w Teksasie. Zbrodnia miała się dokonać 31 października 1981 roku. 

Młodzieniec nie przyznawał się do winy. Nie było też wystarczających dowodów na to, że to on zabił zakonnicę. Datę na dokonanie egzekucji Garretta ustalono na 6 stycznia 1992 roku, ale tuż przed planowanym wyrokiem sam papież Jan Paweł II poprosił o jego ułaskawienie, powołując się na wartości chrześcijańskie. Uważał nadto, że jest wiele faktów sugerujących, iż młodzieniec jest niewinny. Gubernator Teksasu Ann Richards udzieliła mu tymczasowego zwolnienia, jednak w sprawie odbyło się głosowanie z udziałem osiemnastu członków komisji i tylko jedna osoba uznała go za niewinnego. Reszta była za karą śmierci, którą wykonano 11 lutego 1992 roku przez podanie śmiertelnego zastrzyku.

Dopiero w 2004 roku na podstawie wyników DNA udowodniono, że Johnny Frank Garrett był niewinny. Sprawcą zaś tej potwornej zbrodni był kubański imigrant i przestępca Leoncio Perez Rueda. Niestety, do dzisiaj młodzieniec nie został oczyszczony z zarzutów, gdyż stan Teksas nie jest chętny się przyznać do popełnionego błędu (Brutalny gwałt i zabójstwo w klasztorze. Upośledzony nastolatek skazany na śmierć [w:] archiwumzbrodni.pl).

Zobacz też:   „Zbrodnia i kara” w prawie kanonicznym, czyli o przestępstwach

Czy kara śmierci jest warta ryzyka…

Po przytoczeniu historii morderstwa siostry Tadei można zadać pytanie, czy kara śmierci jest warta ryzyka zapłacenia najwyższej ceny, zwłaszcza gdy nie istnieją mocne dowody na ustalenie czyjejś winy. W kwestii pana Zbyszka są one niepodważalne i jasno wskazują, że to on zamordował pięcioletniego Marcelka. Zbrodnia wydarzyła się w biały dzień w środku miasta, na oczach świadków. W takim przypadku, gdy sprawca jest oczywisty, nie byłoby wątpliwości, aby stracić tego człowieka, czego pragnie wielu Polaków (Mężczyzna dźgnął nożem na ulicy 5-latka. Dziecko zmarło [w:] tvn24.pl).

Aczkolwiek należy wspomnieć, że w styczniu 2023 roku IBRiS przeprowadził badania dla „Rzeczpospolitej” dotyczące opinii Polaków na temat kary śmierci. Wyniki sondażu wskazują, że pomysł jej przywrócenia popiera 17,5% ankietowanych, a raczej popiera 21,2% (łącznie 38,7%). Zdecydowanie przeciwko opowiada się 37,7%, a raczej przeciw jest 16,4% (łącznie 54,1%) (Polacy chcą przywrócenia kary śmierci? Zaskakujące wyniki nowego sondażu [w:] wprost.pl). Ten zaskakujący wynik badań sugeruje nam, że istnieje podział w społeczeństwie polskim w kwestii przywrócenia kary śmierci. Większość jest za tym, aby nie przywracać kary śmierci. Jest jednak pewna rozbieżność pomiędzy tym, co pokazują wyniki badań, a tym, co mówią Polacy, gdy media informują o jakimś brutalnym czynie na niewinnym człowieku. Wynika ona między innymi z różnic pomiędzy opinią publiczną a rzeczywistym stanem rzeczy. Gdy media informują o okrutnych przestępstwach, ludzie mogą reagować emocjonalnie i żądać surowych kar – w tym kary śmierci. Jednak, gdy emocje opadną, a ludzie zaczną myśleć bardziej racjonalnie, mogą dojść do wniosku, że kara śmierci jest nieetyczna i jej stosowanie może prowadzić do niesprawiedliwości.

Kara śmierci a Kościół

Zostawmy jednak emocje i spójrzmy na problem głębiej, kierując myśli w stronę tego, co o karze śmierci mówi nam Katechizm Kościoła katolickiego. Zagadnieniu poświęcony jest punkt nr 2267, którego nowe sformułowanie nadano 2 sierpnia 2018 roku, a jego brzmienie jest następujące: „Wymierzanie kary śmierci, dokonywane przez prawowitą władzę, po sprawiedliwym procesie, przez długi czas było uważane za adekwatną do ciężaru odpowiedź na niektóre przestępstwa i dopuszczalny, choć krańcowy, środek ochrony dobra wspólnego. Dziś coraz bardziej umacnia się świadomość, że osoba nie traci swej godności nawet po popełnieniu najcięższych przestępstw. Co więcej, rozpowszechniło się nowe rozumienie sensu sankcji karnych stosowanych przez państwo. Ponadto, zostały wprowadzone skuteczniejsze systemy ograniczania wolności, które gwarantują należytą obronę obywateli, a jednocześnie w sposób definitywny nie odbierają skazańcowi możliwości odkupienia win. Dlatego też Kościół w świetle Ewangelii naucza, że »kara śmierci jest niedopuszczalna, ponieważ jest zamachem na nienaruszalność i godność osoby«, i z determinacją angażuje się na rzecz jej zniesienia na całym świecie” (KKK 2267). 

Warto zaznaczyć, że przed przytoczonymi zmianami Kościół katolicki dopuszczał karę śmierci w przypadku pełnego udowodnienia tożsamości i odpowiedzialności winowajcom, a także gdy najwyższy wymiar kary był jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony ludzkiego życia przed niesprawiedliwym napastnikiem (por. katechizm.opoka.org.pl).

Kara śmierci a Amnesty International

Przeciwna karze śmierci jest również wspomniana organizacja Amnesty International, która we wszystkich przypadkach, bez wyjątków, neguje zabijanie ludzi, bez względu na popełniane zbrodnie oraz rodzaj przestępstwa, cechy przestępcy i metodę, jaką państwo zabija więźnia. Dla niej najwyższy wymiar kary „jest bezlitosnym zabójstwem istoty ludzkiej, popełnianym z premedytacją przez państwo w imię sprawiedliwości”. Podkreśla również, że ten czyn „stanowi naruszenie prawa do życia zagwarantowanego w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka” (Dlaczego Amnesty International sprzeciwia się karze śmierci? [w:] amnesty.org.pl).

Znieść czy przywrócić karę śmierci?

Przytoczone argumenty wskazują, że kara śmierci nie jest dobrym rozwiązaniem, o czym co roku 10 października przypomina nam Światowy Dzień przeciw Karze Śmierci. Nie wydaje się również, aby była wystarczającym narzędziem do ochrony społeczeństwa. Trzeba powiedzieć jasno, że nie doprowadzi ona do wyeliminowania morderstw – one zawsze będą, gdyż żyjemy w nieidealnym świecie, w którym jest grzech.

Zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób taki sposób myślenia o wymierzaniu sprawiedliwości może być trudny do przyjęcia, zwłaszcza gdy słyszy się o sytuacji, w której śmierć ponosi niewinny pięcioletni chłopczyk. Wtedy, poruszeni sprawą, mamy ochotę wymierzyć zbrodniarzowi karę w myśl starożytnej zasady „oko za oko, ząb za ząb”. Jednak czy emocje są dobrym doradcą?

Adeste promuje jakość debaty o Kościele, przy jednoczesnej wielości głosów. Myśli przedstawione w tekście wyrażają spojrzenie autora, nie reprezentują poglądów redakcji.

Stowarzyszenie Adeste: Wszelkie prawa zastrzeżone.

O autorze

Podoba Ci się to, co tworzymy? Dołącz do nas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.