adeste-logo

Wesprzyj Adeste
Sprawdź nowy numer konta

Wesprzyj
Miesięcznik marzec 2024, Słowo wstępne

Boże, nie wiem

magazine cover

unsplash.com

Powiedziano o pokorze wiele, bardzo wiele: od strony teologicznej, psychologicznej, każdej. Już dzisiaj rozumiemy, że pokory nie należy utożsamiać z ciągłym zginaniem karku. Ja mam jednak prostszą, internetową definicję.

Jeszcze całkiem niedawno nazywano internet oknem na świat. Słusznie. Dzięki internetowi szybciej się komunikujemy, tworzymy całkiem nowe sieci powiązań, staramy się zrozumieć świat. Internet ma jednocześnie drugą, mroczniejszą stronę. Hejt, pornografia, anonimowo rozsiewane kłamstwa. Sami stworzyliśmy sobie złudzenie, że dzięki internetowi nasze zrozumienie rośnie wykładniczo.

Bo skoro liczba encyklopedycznych tomów, haseł na Wikipedii wzrasta, to dostęp do bezpłatnej edukacji, poznanie świata powinny być coraz doskonalsze z pokolenia na pokolenie. Nie wzięliśmy pod uwagę ludzkiej natury, która wcale nie chce ciągle się otwierać, stawiać nas w nowych sytuacjach. Lubimy to, co znane, schematyczne. Z tego powodu budujemy wokół siebie mury idei z różnymi liniami podziału: ortodoksi – heretycy, prawica – lewica, myślący – ignoranci.

Oczywiście my jesteśmy zawsze po słusznej stronie. Zawsze lepiej rozumiemy, postrzegamy. Sęk w tym, że druga strona barykady zbudowana ze słów napisanych na ekranie myśli tak samo. I tak mówimy do siebie, chociaż niewiele rozumiemy. A jednocześnie myślimy, że wiemy bardzo dużo. Internet 4.0, a może dzięki AI niebawem 5.0, tworzy z kolei egoistyczne przekonanie, że wiedza jest realnie na wyciągnięcie ręki. Złudnie, tragicznie złudnie. Wiedza, zarówno ta sprzed ery internetu, jak i z czasów internetu, wymaga wysiłku, krytycyzmu, porównania.

Zobacz też:   Piątek, karkówka i piwo

Stąd jestem przekonany, że katolik w internecie coraz częściej powinien mówić i pisać: nie wiem, nie rozumiem, chcę zobaczyć to inaczej. To dla mnie piękna i głęboka internetowa definicja pokory. Trzeba dziś dużo odwagi, by w świecie, gdzie każdy może być ekspertem i influencerem, przyznać, że kompletnie niczego nie rozumiemy.

Chcę osobiście uczyć się w tym Wielkim Poście swoistego internetowego aktu strzelistego: Boże, nie wiem. Nie rozumiem wielu spraw, nie jestem ekspertem, często sprawy wyglądają inaczej, niż mi się wydaje. To wyzwalające, polecam spróbować. Podobnie jak lekturę najnowszego numeru.

Z życzeniami dobrej lektury
Bartłomiej Wojnarowski
redaktor naczelny

Adeste promuje jakość debaty o Kościele, przy jednoczesnej wielości głosów. Myśli przedstawione w tekście wyrażają spojrzenie autora, nie reprezentują poglądów redakcji.

Stowarzyszenie Adeste: Wszelkie prawa zastrzeżone.

O autorze

Redaktor Naczelny miesięcznika Adeste. Z wykształcenia politolog specjalizujący się w cyberbezpieczeństwie, z zawodu dziennikarz. Prywatnie melancholik lubiący dobrą muzykę, kubek ciepłej herbaty i spotkania z przyjaciółmi.
Podoba Ci się to, co tworzymy? Dołącz do nas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.