adeste-logo

Wesprzyj Adeste
Sprawdź nowy numer konta

Wesprzyj
Niedzielne PeryKopy

Bóg – mój wymyślony przyjaciel

Sigla: Dz 10, 25-26. 34-35. 44-48; Ps 98 (97), 1bcde. 2-3b 3c-4; 1 J 4, 7-10; J 15, 9-17

24 czerwca 972 roku, zwycięstwo pod Cedynią. 15 lipca 1410 roku, wygrana bitwa pod Grunwaldem. 12 września 1683 roku, odsiecz wiedeńska. Są to wielkie, wspaniałe wydarzenia, z których możemy być naprawdę dumni, ale wszystkie mają jedną istotną wadę. Może zmieniały bieg historii, może były doniosłe, ale należą do przeszłości. Nie są w stanie w tej chwili zmienić Twojego życia na lepsze. Nie dodadzą Ci sił w trudnych chwilach. Mało tego – wymienione wcześniej wydarzenia są zwycięstwami tylko z naszego punktu widzenia. Dla innych były klęskami.

Czasami w podobny sposób zdarza nam się traktować zdecydowanie największe zwycięstwo w historii ludzkości: zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, tego, o którym śpiewamy, że jest zwycięzcą „śmierci, piekła i szatana”. Zostawiamy to wydarzenie gdzieś w przeszłości: Dobrze, cieszę się, Jezus zmartwychwstał. I co? Zapominamy, że to zwycięstwo ma realny wpływ na nasze życie. Zmartwychwstanie może odmienić Twoje życie nawet dzisiaj, mimo upływu prawie dwóch tysięcy lat. W jaki sposób? To zależy – od Boga (bo jest wolny) i od Ciebie (bo jesteś wolny i możesz nie chcieć przyjąć darów Zmartwychwstałego).

Tydzień temu Jezus dał nam już jedno wskazanie, co zrobić, by swoim życiem wydać dobry owoc – mamy w Nim trwać, czyli zachowywać stan łaski uświęcającej i wypełniać przykazanie miłości Boga i bliźniego. Dzisiaj Jezus idzie dalej – nie pozostaje na poziomie przykazań i prawa, ale wskazuje na to, co jest ich istotą – relacja z Bogiem. Prawda jest taka, że przykazania są ważne, wskazują nam kierunek, uczą, czego chce Bóg, są drogowskazami, ale najważniejsze jest to, żeby samemu znać Boga, żeby być Jego przyjacielem. „Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego”.

Czy to znaczy, że w sumie mogę robić, co chcę, i łamać przykazania, ale jak będę po swojemu kochał Jezusa, to będę zbawiony? Nie. Mamy przecież szukać autentycznego Chrystusa, nie naszego wyobrażenia o Nim. To, co Jezus ma na myśli, można porównać do drogi, którą jedziemy po raz pierwszy, drugi, kolejny. Na początku nie znamy jej, patrzymy na znaki, słuchamy podpowiedzi z GPS. Za drugim razem wystarczą już tylko znaki, powoli zaczynamy jechać „z pamięci”. Po miesiącu codziennej jazdy tą samą drogą już w ogóle nie patrzymy na znaki, nie korzystamy z nawigacji, a mimo to jedziemy dobrze, bo znamy drogę. Drogą chrześcijanina jest Jezus Chrystus – jeśli Go poznasz, jeśli staniesz się Jego przyjacielem, to mimowolnie wypełnisz wszystkie przykazania jakby „przy okazji”. Przyjaźń z Jezusem sprawia, że przykazania przestają być ciężkie, a Twoje życie wydaje dobre owoce i doprowadzi Cię do życia wiecznego.

Zobacz też:   Niedzielne PeryKopy: Którędy droga?

Z Twojej strony to tyle. Posłuszeństwo woli Pana i wypełnianie przykazania miłości otwiera Cię na Bożą łaskę, pozwala Bogu bez przeszkód przemieniać Twoje życie. Musisz wiedzieć, że Bóg jest w stanie zrobić naprawdę wiele, bo kocha Cię tak bardzo, że „zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu”. Przyjście Syna nie było wydarzeniem jednorazowym – Jezus Chrystus jest wśród nas bardzo konkretnie podczas Mszy, ale i to jeszcze nie wyczerpuje tematu Bożej Obecności w Twojej codzienności, bo dzisiaj Bóg w liturgii słowa mówi o jeszcze jednym Darze przemieniającym życie: „Kiedy Piotr jeszcze mówił o tym, Duch Święty zstąpił na wszystkich, którzy słuchali nauki”. Jaki to miało skutek? Wtedy było to mówienie językami i uwielbianie Boga, a dzisiaj? Kto wie – może Duch Święty pomoże ci wyjść z depresji, pojednać się z rodziną, pokochać kogoś na nowo, może doprowadzi do nawrócenia kogoś bliskiego. Duch wieje tam, gdzie chce, ale nie wejdzie do Twojego serca, jeśli go nie poprosisz.

Wszechmogący Boże, spraw, abyśmy w tych radosnych dniach gorliwie oddawali cześć Chrystusowi zmartwychwstałemu; niech misterium paschalne, które wspominamy, przemienia nasze życie.

Amen.

Adeste promuje jakość debaty o Kościele, przy jednoczesnej wielości głosów. Myśli przedstawione w tekście wyrażają spojrzenie autora, nie reprezentują poglądów redakcji.

Stowarzyszenie Adeste: Wszelkie prawa zastrzeżone.

Podoba Ci się to, co tworzymy? Dołącz do nas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.